Kilka razy już słyszałam nazwisko autorki jednak nie miałam przyjemności poznania jej twórczości. Teraz przyszedł na to czas! „Bezsenne noce, senne dni” to książka, która miała premierę w czerwcu tego roku. Jak wypadło to spotkanie? Nie wiem z czego to wynikało, ale książka trochę mi się „wlekła”. Albo to ja się wlekłam z nią… A przecież nie była zła! W międzyczasie przejęła ją moja mama i ona była nią zachwycona!
O czym jest książka?
To wspomnienia Eweliny, która pewnej nocy zobaczyła swoje życie w świetle ulicznej latarni i było to spojrzenie zupełnie inne niż do tej pory! Bo od pewnego czasu w sypialni tej dojrzałej kobiety powiewa nudą. A bo Radek przestał się zupełnie starać. Pod łóżkiem jego skarpetki zakładają chyba rodziny i gdyby Ewelina co jakiś czas ich nie wynosiła to pewnie same by wyszły… I Radek kładąc się do łóżka nie stara się w żaden sposób przekonać do siebie żony. Jakoś mu nie po drodze z prysznicem… Jakoś nie może powstrzymać się przed złośliwościami kierowanymi do żony. A Ewelina ma tego dość! Może dobrze byłoby, gdyby została wdową… Takie myśli między innymi chodzą jej po głowie!
A w międzyczasie zaczyna wspominać… Przecież już jako mała dziewczynka obiecywała sobie, że nie zakocha się w chłopaku ze wsi! Co ją podkusiło, żeby dać szansę Radkowi! Przecież to typowy chłopak ze wsi, leśnik niby… Ale przecież jako młodzieniec wyglądał tak… pociągająco… Jak Robert Redford… silny, męski i stanowczy. I co z tego zostało? Wspomnienia.
I tak leżąc w oświetlonym przez uliczną latarnię łóżku kobieta wspomina swoje młodzieńcze lata. Pogmatwane rodzinne losy i historie. Pierwsze randki z ukochanym. Wspólne radości i smutki.
Chodzi do pracy, do apteki, w której kiedyś pracowała jej matka – swoją drogą to chyba moja ulubiona postać z książki! Musicie bliżej poznać tę kobietę! Staruszka, która pragnie uczyć się jeździć na rolkach! – a teraz Ewelina pracuje z przyjaciółką matki. Wszystkie kobiety widzą, że coś jest z nią nie tak…
***
Co wyniknie z tych wspominek? Czy Ewelina znajdzie wspólny język z mężem? Czy postanowi na „stare lata” coś zmienić? Jak pozbyć się Radka – bo ona w sumie nie bierze pod uwagę ani rozwodu ani morderstwa 😉
Ona chce być kobietą samotną, ale nie osamotnioną. Czy coś lub ktoś jej w tym pomoże?
Czy książka mi się podobała? Właściwie to tak… Moja mama była nią zachwycona. Ja zdecydowanie muszę sięgnąć po inne pozycje autorki i wtedy wyrobię sobie zdanie o jej twórczości 🙂