Być może Wasz angielski jest na najwyższym poziomie, u mnie niestety kuleje. A niektórzy wiedzą, że jestem niemal uzależniona od wszelkiego rodzaju wyzwań czytelniczych, wobec tego byłam niepocieszona, że nie jestem w stanie czytać w oryginale. Okazuje się jednak, że mogę! Bo jest seria #czytamyworyginale!
A wszystko dzięki Newsweek Polska, który wydaje nową serię! Pojawi się osiemnaście książek #czytamyworyginale i są wydane w tak wspaniały sposób, że każdy (KAŻDY!) może je przeczytać. I zrozumieć! Myślę, że jeśli macie dzieci to również skorzystają z takiej okazji… no i pewnie się okaże, że rozumieją więcej 😉 już wyjaśniam, dlaczego mój zachwyt jest tak wielki… otóż strona lewa jest wersją angielską, a prawa strona po polsku. Niby nic, a tak wiele…
Co tu dużo mówić, każda forma zachęcająca o nauki języków obcych jest warta promowania. Macie jakieś wątpliwości?
Nie będę Wam opowiadać, jak to usiadłam i przeczytałam od razu całą książkę, no skąd! Przeczytałam jedną stronę, szybko zweryfikowałam, czy dobrze zrozumiałam tekst i odetchnęłam z ulgą. Kolejna porcja książki kolejnego dnia. Ale nie jesteście w stanie nawet sobie wyobrazić, jak bardzo urosłam z dumy, że czytam po angielsku! Jestem pewna, że tekst został uproszczony i dostosowany do czytelnika, ale czy to ma jakieś większe znaczenie? Dla mnie nie ma! Odniosłam pierwszy sukces w drodze do nauki języka angielskiego i to dla mnie wystarczający powód do dumy, ale również do sięgnięcia po kolejne części.
#czytamyworyginale to seria niewielkich książeczek, które zmieścicie do torebki, torby, czy worka z zabawkami, do którego pakujecie dziecko wychodząc na plac zabaw. Zmieści się wszędzie, więc nie ma wymówki, że ciężko to nosić. Jedyny minus to okładka, która mogłaby być twarda, ale to już takie szukanie dziury w całym, bo w końcu nie o okładkę chodzi a o zawartość!
Czy seria jest dla każdego?
Oczywiście, każdy początkujący, który sięgnie po książkę nie zniechęci się trudnością, raczej nabierze ochoty na naukę, z kolei średnio zaawansowani z łatwością powinni przeczytać książkę. To około 100 stron, a więc cała historia mieści się na połowie z nich. Spróbujcie!
Jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam Was tutaj: <<KLIK>>