Początkowo obawiałam się, czy uda mi się wciągnąć na nowo w tę historię, czy w ogóle pamiętam bohaterów i wydarzenia, ale szybko okazało się, że nie tak łatwo zapomnieć!
To już druga książka Anny Bellon, kolejny tom opisujący losy zespołu The Last Regrest, i muszę przyznać, że wraca się do nich, jak do starych znajomych. Zupełnie nieważne jest ile czasu minęło od ostatniego spotkania, bo i tak wydaje się, jakby to było wczoraj!
Co prawda głównym bohaterem tym razem stał się Ollie, ale dzięki temu historia opisana w dwóch tomach jest pełniejsza. Zespół jest popularny, a Ollie sławny i bogaty. Wydawać by się mogło, że jego życie uczuciowe jest poukładane, skoro jest w związku, jednak… jego myśli ciągle krążą wokół Niny, jego byłej. Czy w tej sytuacji będzie mógł okłamywać dziewczynę, której co prawda nie kocha, ale jednak lubi…? Dziewczyna jednak zniknęła, czy kiedy znowu pojawi się w jego życiu uda im się naprawić relację?
To książka mimo problemów całkiem pozytywna, pełna optymizmu, bo taki właśnie jest Ollie. Być może zarzucicie autorce, że powiela schematy, które można spotkać w innych książkach, ja jednak uważam, że całkiem niezła wyszła jej opowieść. Myślę, że nawet drugi tom lepszy jest od poprzedniego.
Podobno bez znajomości pierwszej części można się szybko zorientować o co chodzi i wciągnąć, jednak ja zachęcam do przeczytania pierwszej części: „Uratuj mnie” i zapraszam na moją recenzję.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu OMG Books