Kasia Haner idzie jak burza, odkąd w 2015 roku zadebiutowała na jej książki czeka całe mnóstwo czytelników. Jednak, jak zawsze, sukces idzie ramię w ramię z hejtem i przeciwnikami. Taka cena… Wobec tego wiem, że pod tą recenzją pojawią się zarówno ochy i achy, jak i mało przyjemne opinie. Nie chcę ustawiać się w żadnej grupie, czytam książki i staram się ich nie oceniać przez pryzmat autora. Mam nadzieję, że mi się to udaje. Jednak „Sponsor” to książka, do której miałam przyjemność napisać rekomendację. Bo wiecie, rekomendacja to jeszcze lepiej niż patronat 😉
U Kasi Haner nic nie może być łatwe, ona uwielbia komplikować, zrzucać tragedie na bohaterów… ale to tylko dodaje charakteru i smaczku tym książkom. Trzeba przyznać, że „Sponsor” powinien zadowolić jej fanów, bo książka jest niezłą cegłą i naprawdę jest co czytać! A w końcu to lubimy najbardziej, kiedy książka nie kończy się zbyt szybko!
Fabuła
Kalina jedzie na ostatni egzamin, niestety, przez nieuwagę wjeżdża prosto pod koła samochodu Nathana Collinsa. Od razu wpada mu w oko, wiec proponuje jej randkę, na którą ona się zgadza. Chwilę później jednak okazuje się, że to nie zwykła randka, a propozycja sponsoringu. Na to Kalina zgodzić się nie może!
Szybko jednak sielskie życie Kaliny zamienia się w ruinę, a ze zgliszczy nie ma nawet co zbierać. Zostaje ona, jej młodsza siostra i tragedia, z którą ona musi sobie szybko poradzić i stać się oparciem dla siostry. Pomocną dłoń wyciąga do niej Nathan. I nagle to, że miała więcej nawet na niego nie spojrzeć przestaje mieć znaczenie…
Czy w trudnej sytuacji Kalina przełamie się? Czy jej zasady okażą się ważniejsze mimo tragedii z jaką musi się zmierzyć? Czy w ogóle posiadanie zasad ma sens w świecie, w którym rządzi pieniądz?
Trudno nie wspomnieć o małej Sabrinie, czyli siostrze Kaliny, która wielu rzeczy nie rozumie, sporo robi z dziecięcą ufnością i często dzięki temu Kalina podejmuje takie, a nie inne decyzje. Beztroska i radosna dziewczynka jest cudownym „dodatkiem” do tej historii.
***
Nie chcę zdradzić zbyt wiele. To świetna książka K.N.Haner, być może najlepsza z tych dotychczas wydanych… a dobra wiadomość jest taka, że lada moment pojawi się kolejny tom. Także szybciutko czytajcie „Sponsora” i czekajcie na kolejną część, bo przecież tyle jeszcze musi się wyjaśnić…
O kurcze to nietypową historia.
I powiedz mi kiedy ty masz czas na te wszystkie książki. 😁
O tej książce jest naprawdę głośno w sieci i mam ja już na mojej liście czytelniczej.
Nie lubię gdy książka zbyt szybko się konczk, dlatego dla mnie to plus że są kolejne części.
I patronat i polecajka to mega duma. Mam nadzieję, że kiedyś trafię na książkę z twoimi słowami na tyle okladki!
Jak dla mnie brzmi całkiem ciekawie. Lubię takie klimaty
Czytałam już jedną pochlebna recenzję tej książki, więc jestem zainteresowana nia 🙂
Ohhh widze ze cos dla mnie tutaj 🙂 Nie slyszalam o tej autorce jeszcze 🙂
martinagronowska easy
Lubię tego typu historie. 🙂 Coś dla mnie. Muszę się rozejrzeć za książką 🙂
Może się skuszę na tę historię 🙂 czasem lubię taką tematykę.
Pozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Uwielbiam tę książkę czekam już na 2 tom 😉
Czytalam kilka książek tej pani – ta też czeka w mojej kolejce.
Lubię Twoje krótkie i zwięzłe recenzje, które jak najbardziej kusza ! 😉
Fabuła brzmi interesująco, lubię takie historie. Myślę, że dopisze ją do listy tych do przeczytania w nowym roku 🤔
Uwielbiam jak właśnie nic nie jest łatwe, wtedy od razu wciagam się w książkę i wchodzę całkowicie w wykreowany świat 🙂 muszę po nią sięgnąć 🙂
Chętnie przeczytam ta książkę, intrygujący tytuł 🤔
Nie przepadam za książkami, gdzie wątki związane z miłością zajmują zbyt dużo przestrzeni. Czy tutaj tak jest? Bo jeśli nie, przeczytam 😊
Nie do końca mnie przekonuje fabuła, ale ja nigdy nie byłam fanką takich historii.
Wiesz że poluje na nią, intryguje mnie tytuł )
Takie książki to ja lubię😁🙌🙌🙌🙌
O kurcze no to mnie zaciekawiłaś 🙂
Mam tą książkę i stoi w kolejce już nie mogę się doczekać kiedy ją przeczytam 💕
Myślę że to zdecydowanie książka dla mnie.
Poznanie twórczości tej autorki, to mój plan na przyszły rok. 😊
W sumie zaciekawiłas mnie ta książka.
Tak właśnie jest z większością autorów teraz. Dużo hejtu. Taki świat. A po książkę z pewnością sięgnę.