Nie zasłodziłam Was ostatnio? Faktycznie, trochę słodko w tej mojej kuchni… Dlatego dziś pokażę Wam jak zrobić coś zupełnie innego. Mój hit. I chyba nie tylko mój, bo i Kaśce smakowało ?
Lubicie szynkę Szwarcwaldzką? Ja bardzo… Lubicie jej cenę? Ja też nie za bardzo… Bardzo lubię długo dojrzewające wędliny. Dlatego kiedy jakiś czas temu w rozmowie z pewnym panem usłyszałam, że robi je sam w domu aż oczy mi się zaświeciły… No jak to w domu? A bardzo prosto. Tylko trzeba zaopatrzyć się w czas i cierpliwość…
Przepis jest podzielony na kilka części – czyli kilka dni.
W pierwszy dzień zajmujemy kupnem mięsa – polecam schab, szynkę, boczek. Zresztą, zapraszam na przepis!
Wędlina dojrzewająca
Kawałek mięsa – około 1,2-1,5 kg – najbardziej lubię schab
0,5 szklanki soli najlepiej nie drobno mielonej
łyżka soli do peklowania (raz robiłam bez i też wyszło ? )
0,5 szklanki cukru
Ulubione przyprawy – polecam czosnek granulowany, pieprz ziołowy, paprykę słodką i ostrą… co lubicie (gotowe mieszanki też są ok).
Co robić?
Mięso myjecie i dokładnie wycieracie ręcznikiem papierowym. Naszykujcie sobie naczynie, w którym Wasze mięso będzie leżeć, a zarazem takie, które zmieści się w lodówce. Polecam żeby naczynie można było zamknąć – u mnie to plastikowy pojemnik. Suche mięso nacieracie ze wszystkich stron cukrem. Możecie Wasz kawałek mięsa przekroić na dwa mniejsze – ja tak robię zazwyczaj.
Mięso odkładajcie do pojemnika i wystawiacie do lodówki na 24 godziny. Możecie w połowie tego czasu obrócić je. Przez ten czas z mięsa wychodzi woda.
Po 24 godzinach myjecie mięso i pojemnik, wycieracie do sucha. Obtaczacie mięso w mieszance soli i znowu na 24 godziny do lodówki. Po 12 obracamy.
Ostatnie mycie po 24 godzinach – wszystko myjemy i wycieramy starannie papierowymi ręcznikami. Teraz czas na przyprawy. Na pierwszy raz polecam spokojnie – czosnek, pieprz ziołowy i papryki. Ostatni odpoczynek w lodówce.
Po 24 godzinach mięso wieszamy w suchym i przewiewnym miejscu. Możecie wsadzić je w… pończochę ? lub specjalną siatkę wędliniarska albo obwiązać sznurkiem wędliniarskim. I teraz coś wymagającego cierpliwości… Czekacie aż wędlina się wysuszy. Trwa to minimum 7 dni.
Ja zazwyczaj robię po kawałku kilku rodzajów mięsa w różnych przyprawach. Polecam spróbować ze schabem, szynką i boczkiem-każdego po około 0,5 kg. Możecie zwiększyć trochę ilość soli i cukru jeśli macie więcej kawałków. Spróbujcie eksperymentować z przyprawami – mój hit to schab w suszonych pomidorach z czosnkiem i bazylią…
Mam nadzieję, że zasmakuje Wam ta domowa wędlina.
Jeśli teraz zaczniecie robić to będzie akurat na święta ?
Smacznego!