LEGO rozgościło się u nas na dobre. Ale nauczyłam się czerpać z tego garściami, bo moje dziecko jest tak zajęte czytaniem magazynu, że ja mam czas dla siebie…
Ninjago to dla mnie totalna nowość, ale w końcu mój syn dopiero uczy mnie wszystkiego, co dla chłopców. Jak mój brat był na tym etapie to ja już zajmowałam się czymś totalnie innym i jego dziecięce sprawy mnie nie interesowały. Ciekawe czy z córką pójdzie mi łatwiej, jako babie….?

W tym magazynie dodatek jest bardziej skomplikowany na pierwszy rzut oka. Wydaje mi się, że składa się z większej ilości elementów, a przez to jest jeszcze bardziej ciekawy. W środku oczywiście znajdziemy instrukcję, jak krok po kroku złożyć zabawkę.
Podrzucam wam spis treści, byście wiedzieli co znajdziecie w środku. To co fajne to krótkie wyjaśnienie na pierwszej stronie:

O ile chłopcy pewnie wiedzą wszystko to ja nie mam bladego pojęcia. A chcąc nie chcąc muszę komiksy czytać synowi, więc czuję się trochę lepiej, gdy wiem o co chodzi.
Do wyrwania jest duży plakat – na zdjęciu widać tylko 1/4 całości… ale nie ruszam, dopóki syn nie zdecyduje co z nim zamierza zrobić 🙂

Oczywiście oprócz komiksu znajdziemy w magazynie całe mnóstwo zadań do wykonania. Kocham je za to!

Mila na drzemkę. Mama do książki i kawy. A syn do komiksu. Te magazyny ratują mi czasami życie!