Natalia Nowak-Lewandowska swoją twórczością zdążyła mnie już zachwycić jakiś czas temu. Ta książka jednak sporo czekała na swoją kolej, choć nie wiem dlaczego… no dobra, wiem, chęci były, ale czasu przy maluchach jak na lekarstwo. Kocham te dwa szkraby, ale czytanie po kryjomu albo nocami mnie wykończy! Nawet recenzję teraz piszę z Milą na kolanach. Ale książka warta uwagi, więc… czytajcie!
Nina jest skrzypaczką z ogromnym talentem. Nieco nieśmiała, wycofana, żyjąca muzyką dziewczyna z dobrego domu. Artur to szalenie przystojny i pewny siebie facet o dość mrocznym życiorysie. Taksówkarz. Dwa światy. A jednak połączyło ich uczucie.
Było dość przyziemnie, każdemu może zdarzyć się taka sytuacja, czy jednak rozwinie się tak jak u Niny? A przede wszystkim, czy Artur będzie potrafił zerwać ze swoją przeszłością? Przecież uczucia zmieniają każdego z nas… każdy z nas dla tej drugiej osoby chce być lepszy, zostajemy wpuszczeni do jego świata i nieco nim przesiąkamy.
Taka właśnie jest historia opisana przez Natalię Nowak-Lewandowską. Jest zarazem mocna i delikatna. A na pewno jest wciągająca… jedyny zarzut jaki można jej postawić to zakończenie – tak nie powinno się kończyć. Chyba wszyscy czytelnicy pozostaną zgodni – chcemy więcej!
Narracja z dwóch pozycji jest dodatkowym atutem. Uwielbiam możliwość obserwowania historii na kilku płaszczyznach, poznawanie uczuć, myśli różnych bohaterów.