Wiadomo, że po debiuty sięgam chętnie. Jeżeli debiutantem jest polski autor, nauczyciel i na dodatek bloger to nie mogę przejść obok obojętnie! Nawet jeżeli „Odwyk” jest opasłym tomiskiem. Adam Widerski stworzył niezły kryminał z wyjątkowo zaskakującym zakończeniem.
Trochę dziwi mnie tak obszerny debiut, a może odwaga wydawcy, no bo czy to się sprzeda? Jestem pod ogromnym wrażeniem ostatnich debiutów w naszym kraju. Tego że coraz częściej po nie sięgamy i tego, że one naprawdę są coraz lepsze! Choć właściwie nie wiem, czemu mnie to dziwi!
Nie miałam pojęcia o blogu Widerskiego w związku z tym nie czytałam go i nie możecie mnie posądzać o nieobiektywne opinie. Słowo! Ale teraz, gdy już wiem, zapraszam Was na stronę: Daj się złapać książce
Moim zdaniem książkę można byłoby odrobinę skrócić, z pewnych rzeczy zrezygnować… Chociażby dlatego, że wiele osób tak ogromna ilość stron zniechęca. I wcale się temu nie dziwię, bo to jednak debiut, autor jeszcze niczym nas do siebie nie przekonał. Jednak w tej sytuacji mogę śmiało powiedzieć, że treść się obroniła.
„Odwyk”
Tytuł nasuwa jednoznaczne skojarzenie, spodziewamy się może psychologicznej książki dotyczącej uzależnień, natomiast jest to kryminał. Rzeczywiście uzależnienia są ważnym elementem, to książka dotycząca ludzi, którzy dotknęli dna i odbili się od niego, a teraz by funkcjonować w społeczeństwie spotykają się w ośrodku. Wydawać by się mogło, że taki środek jest oazą spokoju… ale czy na pewno?
Podczas jednego z takich spotkań w łazience zostaje znaleziony zamordowany mężczyzna. Jego ciało jest zmasakrowane, są zostawione pewne ślady, znaki, kod. Mimo że sprawą zajmuje się najlepszy w okolicy policjant okazuje się, że morderca jest o jeden krok przed nimi. Trochę bawi się z nimi… Szybko wychodzi na jaw, że przeszłość policjanta ma tutaj wielkie znaczenie, sprawa nabiera osobistego charakteru.
Nie chcę Wam zdradzić szczegółów… natomiast końcówka jest mocna, zaskakująca i daje efekt wow!
Jeśli sięgniecie po tę książkę to nie będziecie tego żałować! Wydawnictwo Initium ma ten piękny zwyczaj dopuszczania potencjalnego czytelnika do fragmentu książki… I tutaj was kieruje w odpowiednie miejsce (wystarczy kliknąć), więc nie kupujecie kota w worku.
Nie będę też ukrywać, że bardzo chętnie przeczytam kolejną książkę autora. Jestem ciekawa czy pojawi się kontynuacja „Odwyku”, czy w jego szufladzie czeka już kolejna historia.
Inne książki Wydawnictwa Initium recenzowane na Poligonie znajdziesz <tutaj>