Nigdy nie używałam olejków do twarzy, choć uważałam, że to kosmetyk luksusowy… ale jakoś nie było nam po drodze. Aż do czasu, kiedy uznałam, że zaraz do drzwi zapuka trzydziestka, a ja zasługuję na wszystko, co najlepsze. Nie kupuję kosmetyków kolorowych, bo jestem w tej kwestii raczej minimalistką, więc mogę nieco poszaleć.
Co ciekawe, kosmetyki, które uważałam za takie z wyższej półki, w które sporo trzeba zainwestować okazały się całkiem niedrogie! Takie niespodzianki to ja lubię 😉
Olejek Perfecty okazał się cudownym kosmetykiem! To z nim kończyłam każdy dzień, ale również zaczynałam, bo okazał się świetny pod podkład. Moja cera bardzo potrzebowała takiego odżywienia, bo niestety, ale ciąża najbardziej odbija się na mojej cerze.
Olejek-odżywka do twarzy stworzona jest do stosowania na dzień i na noc, zachwyca mnie wygoda aplikacji, która sprawia, że zaledwie kilka kropel wystarczy. To sprawia, że kosmetyk jest bardzo wydajny i tak naprawdę służył mi długo, a teraz czas na kolejną buteleczkę.
Opakowanie jest przezroczyste, co sprawia, że dokładnie widzimy ile kosmetyku jeszcze zostało – dla mnie to ogromny plus, nie cierpię szacować, czy rano jeszcze będę miała kosmetyk, czy już nie. A tutaj wszystko jak na dłoni. Wydaje mi się, że szklana buteleczka to już podstawa, więc nie ma sensu się nad tym rozwodzić.
To rozświetlająca bomba witaminowa dla naszej skóry, która wchłania się bardzo szybko, nie ściąga skóry i daje raczej przyjemne wrażenia po aplikacji. Ma delikatny, przyjemny zapach, a ja czuję się piękna od razu po aplikacji.
Nie będę ukrywać, jeśli zdarzy mi się dzień, kiedy o olejku zapomnę następnego dnia mocno odczuwam jego brak – zdaję sobie niby sprawę z tego, że w moim przypadku wpływ na to ma ciąża… ale jednak chyba już nie będą umiała rozstać się z tym kosmetykiem.
W jego składzie znajdują się:
-
100% Esencja Komórek Macierzystych ze Śnieżnej Róży, która zwiększa żywotność ludzkich komórek macierzystych w skórze. Silnie regeneruje, działa przeciwzmarszczkowo i spłyca nawet bardzo wyraźne zmarszczki.
-
Blur-Peptyd-Lift to kompleks sferycznych silikonów 4D, ekspresowo zmniejszający widoczność zmarszczek oraz rozszerzonych porów, a tetrapeptyd-7 wypełnia zmarszczki od środka oraz ujędrnia i liftinguje owal twarzy.
-
Kwas Ferulowy wnika głęboko w skórę i wyrównuje koloryt cery oraz usuwa przebarwienia i zaczerwienia. Wykazuje silne właściwości antyoksydacyjne.
-
Woda z Lodowca doskonale nawilża skórę.
Szukam właśnie jakiegoś olejku do twarzy ?
Hmm ogólnie bardzo lubię olejki w pielęgnacji
Zainteresowałam się tym olejkiem. Wrócę do domu, poczytam o tym więcej ?
Dużo czytam ostatnio o tym olejku ale go jeszcze nie testowałam.
Już wizualnie przypadł mi do gustu ten olejek 🙂
nie uzywałam dawno tego typu olejków do twarzy
Jestem mega ciekawa tego olejku do twarzy ❤️
Brzmi ciekawie, ale skład mnie delikatnie odpycha 😉
Nigdy nie używałam czegoś takiego, a mam suchą skórę, więc przydałoby się ❤️
Ja osobiście nie jestem fanką firmy ze względu na składy ich kosmetyków. Nie służyły mi nigdy. Chociaż każdemu pasuje coś innego np. Moje włosy wolą chemiczne składy od naturalnych. Skóra jednak źle reaguje ?
Dla mnie niestety ma za dużo silikonu, a ja takich rzeczy niestety muszę unikać.
Nie przepadam ogólnie za żadnymi olejkami. Są dla mnie za ciężkie 🙂
Fajnie, że tak się dobrze sprawdził ten produkt
Moja cera uwielbia wszelkie olejki, jednak ja raczej szukam prostych i krótkich składow.
Super że się sprawdził, szukałam właśnie czegoś takiego 🙂
Też nie używałam kochana ale poczułam że muszę wypróbować i się okazało że wyszło mi to na dobre ?
Lubię takie olejki do twarzy ??
Bardzo lubie takie olejki do twarzy ☺
Uwielbiam olejki do twarzy! Tylko dla mojej skory musza koniecznie być lekkie!
Tego jeszcze nie używałam 🙂
Bardzo lubie takie produkty
Coś idealnego dla mnie.:)