Razem z zaszczytem bycia matką chrzestną przypadło mi kupowanie prezentów, nie tylko dla chrześnicy, ale także dla jej starszej siostry. Bo przecież nie może być tak, że młodsza dostanie więcej prezentów niż starsza! Sprawiedliwość musi być…
Pięciolatka na szczęście jest mało wymagająca, w każdym razie uwielbia kreatywne prezenty, stąd zawsze mogę poszaleć i kupić zestaw do robienia biżuterii, ozdób, uszycia czegoś fajnego, no cokolwiek w tym stylu. Jej mama też jest kreatywną duszą, więc Młoda ma z kim tworzyć. Ponieważ jej prezent składał się z drobiazgów: ubrań i kreatywnego zestawu postanowiłam dołożyć coś od siebie. I stworzyłam notes. Albo zbiór kolorowanek. Albo zwał jak zwał.
Ważne, że ma drewniane okładki, że na okładkach są księżniczki, że jest imię obdarowanej, a więc pełna personalizacja! Zdjęcie robione przed ostatnimi poprawkami, więc było lepiej niż widać poniżej:
No i ostatnia strona. Tył. Zdjęcie znowu słabe. Naprawdę wyglądało lepiej w rzeczywistości. Choć nie ukrywam ostatnia strona była problematyczna. Początkowo była cała w różowe paski. Potem jedna strona zamieniła się w tablicę. A potem dorwałam ten motyw! No na punkcie tej bajki to nawet mój syn ma bzika, że o Młodej nie wspomnę.
No więc jest.
Ciągle czekam na informację, czy się spodobało… Jak sądzicie?
Chciałam Was również zaprosić do polubienia mojej strony na fb…