Jeżeli mnie znacie troszeczkę to wiecie już, że z gotowaniem u mnie jest na bakier. I jeżeli na stronie pojawiają się przepisy to najczęściej autorką jest Ewa albo moja siostra. Natomiast mam rodzinę, od wielu lat nie mieszkam z rodzicami, nikt mi nie gotuje i muszę sobie radzić! Mam prawie cały parapet w kuchni zastawiony książkami kucharskimi, bo potrzebuję wsparcia! Więc książki kucharskie są zawsze mile widziane, chociaż wiele przepisów uznaję za zbyt trudne, szczególnie dopóki nie spróbuję… Bo potem okazuje się, że wcale nie jest tak źle! No ale ta pierwsza myśl zawsze jest taka, że nie może mi się udać.
Kiedy w moje ręce trafiła książka „Przepisy Joli. Od śniadania do kolacji” byłam jej bardzo ciekawa. Obserwuję sporadycznie jej profile w sieci i czasami wydawało mi się, że to jest wszystko bardzo skomplikowane! Natomiast znalazłam naprawdę mnóstwo przepisów, które są po prostu łatwe. To takie typowe, rodzinne przepisy na sobotnie czy niedzielne obiady albo na szybki posiłek w ciągu tygodnia po pracy.
Fajne są też pomysły na śniadania i na kolacje, bo jeżeli chodzi o obiady to jakieś tam preferencje mamy, swoje ulubione dania, ale pozostałe posiłki są nudne. Ile można jeść kanapki, płatki, tosty, jajka? Nuda! Pewnie z powodu tej nudy moje dziecko czasem totalnie nie chce jeść! Chyba, że ma na coś ogromną ochotę, podsunie pomysł to wtedy szalejemy! Ale w innym przypadku w niego wmuszam coś wieczorem, a sama kolacje po prostu odpuszczam.
A tutaj tyle pomysłów! Oczywiście przepisy Joli stały się dla mnie inspiracją! A nasze posiłki przestały straszyć nudą! Także oprócz ciągłego studiowania jej książki zacznę obserwować uważnie wszystkie profile autorki. Jeśli więc uważasz, że masz dwie lewe ręce i nawet wodę na herbatę przypalasz (w czajniku elektrycznym) to ta książka będzie dla Ciebie niezłym rozwiązaniem.
„Przepisy Joli. Od śniadania do kolacji” bardzo urozmaiciły nasz jadłospis, ale to dla mnie ciągle mało!
Przepisy Joli znajdziecie na stronie www, Facebooku, YouTube – wystarczy kliknąć. A na Poligonie przepisy i recenzje książek kulinarnych znajdziecie <tutaj>