Książka „Słodkie szaleństwo” to trzecia część serii autorstwa Belle Aurora „Friend-Zoned”. O poprzedniej mogliście przeczytać <tutaj>. Czy trzecia część podobała mi się tak jak poprzednia? Powiem Wam, że autorka ma bardzo lekkie pióro i jej książki czyta się bardzo dobrze. Jak sama pisze jakiś czas temu odkryła swoją miłość jaką są romanse humorystyczne. I właściwie tak jest – trochę ciętych ripost, postaci wywołujące uśmiech na twarzach, a przy tym miłość i seks. W sumie brzmi jak idealny sposób na lekką wakacyjną książkę!
Bohaterowie
W trzeciej części poznamy bliżej Maxa. Max jest flirciarzem. Ogromnym flirciarzem. A przy tym cudownym ojcem swojej jeżdżącej na wózku córki Ceecee. Jest tak sympatycznym facetem, że wszyscy go uwielbiają. Choć początkowo może wydać się osobą dość egoistyczną i starającą się poderwać każdą panienkę.
Takie wrażenie w czasie wesela Ducha i Nat odnosi najmłodsza z sióstr Kovac – Helena. Dziewczyna pozostaje wierna swojej miłości – Johnemu Deepowi z plakatu na ścianie… Postanawia jednak zaszaleć z Maxem – bo przecież ona nie ma czasu na miłość, ale facet na jedną noc by się jej przydał. A Max wydaje się być idealny w tym celu! Mega przystojny podrywacz – nie będzie chciał nic więcej! Jednak Max nie zwraca na nią uwagi! To sprawia, że dziewczyna czuje się odrzucona – bo przecież on flirtuje z każdą więc… dlaczego jej nie chce?
Fabuła
Lubisz flirtować Max? No to się szykuj.
Z każdym kolejnym krokiem żołądek zaciska mi się w oczekiwaniu. Czuję ekscytację! W końcu staję przed nim i chrząkam cicho. Spogląda na mnie z uniesionymi brwiami, żeby zaraz znów wlepić wzrok w ekran.
– Cześć, Helen. Jak się masz? – pyta.
Uśmiech mi blednie.
Helen? Serio?
Cóż…to słaby początek.
Dalej bawi się telefonem.
– tak właściwie to Helena. No, ale nie ważne. Zastanawiałam się, czy nie napiłbyś się ze mną dri…
– Świetnie. – przerywa mi. – Miło było znów się z Tobą zobaczyć, Helen.
A potem odchodzi, zostawiając mnie na środku dziedzińca z otwartymi ustami. Mrugam, krzywiąc się. Próbuję zrozumieć, co właśnie zaszło. Zawodowy flirciarz, facet, który podrywa wszystko, co ma puls, wszystko co się rusza, mnie olał.”
Przyznajcie sami, że średnio miła sytuacja… Dlatego kiedy Helena dostaje pracę w Nowym Jorku i ma zamiar wprowadzić się do starego mieszkania Nat, a pierwszą osobą, którą w tym mieszkaniu spotyka jest Max nie jest zachwycona… Natalie nie może zrozumieć dlaczego siostra jest tak źle nastawiona do Maxa – przecież on jest taki kochany…
Podejście Heleny do Maxa zmienia się trochę, kiedy widzi jak wspaniałym i troskliwym ojcem jest w stosunku do trzynastoletniej Ceecee. A Max postanawia przełamać niechęć Heleny do swojej osoby – bo przecież wszyscy go lubią! A w dodatku dziewczyna jest taka piękna…
Helena jest rehabilitantką i postanawia pomóc Ceecee w odzyskaniu sprawności fizycznej. W międzyczasie dowiadujemy się jak tragiczna jest przeszłość dziewczynki i Maxa. Ukochana kobieta, która zostawia partnera z umierającym dzieckiem na stałe zostawiła ślad na psychice Maxa i na jego relacjach z kobietami. Jednak Max nie jest taki, jak się wydaje większości osób – on nie wie, że flirtuje… Więcej szczegółów znajdziecie w książce…!
Max i Helena postanawiają zostać przyjaciółmi. Później ta relacja trochę się zmienia – przyjaciele, których łączy dodatkowo łóżko? Czemu nie! Jednak oboje czują do siebie coś więcej…
***
Jednak muszę przyznać, że humorystycznie przedstawione sytuacje, podchody miłosne, a przy tym ciepła i rodzinna atmosfera panująca wśród przyjaciół sprawiają, że książkę czyta się bardzo dobrze! Nie zabraknie tam momentów do śmiechu czy wzruszenia, ale i pikanterii!
Nie wiem czy autorka planuje dalsze książki związane z tą grupą pozytywnie zakręconych ludzi. Ja chętnie bym się jeszcze z nimi spotkała.
Na razie jednak zachęcam Was do sięgnięcia po książki z serii Friend-Zoned – jeśli macie ochotę na relaks z książką, odrobinę humoru i pikanterii, to będą one idealne!