Nie będę ukrywać, że stałam się wygodna i od dłuższego czasu wybierałam hybrydę, czasem żele i miałam spokój. Jedyny problem to szybko rosnące paznokcie, ale cóż… przynajmniej odpadł problem malowania paznokci lakierami, które szybko odpryskiwały albo tak długo schły, że miałam paznokcie we wzorki. Natomiast w ciąży musiałam zrezygnować z hybryd, do porodu paznokcie nie powinny być pomalowane, więc chciałam płytkę nieco odżywić…
No tak, ale w ciąży włosy, cera i paznokcie są jednak w opłakanym stanie – u mnie paznokcie szczególnie, więc wstyd chodzić z niepomalowanymi albo pociągniętymi tylko odżywka. I tutaj z pomocą pojawia się ORLY i najnowsza kolekcja lakierów do paznokci, które są kolorową odżywką! No wow! Tego się nie spodziewałam… być może w chwili, gdy jesteśmy zalewani mnogością kolorów wybór spośród 43 wyda nam się niewielki, ale naprawdę miałam ogromny problem z wyborem!
Najpierw kilka słów od producenta na temat lakieru, bo on lepiej niż ja wyjaśni Wam o co chodzi z tym oddychaniem:
Pierwszy w historii profesjonalny produkt all-in-one łączący preparat z kolorem.
W odróżnieniu do tradycyjnego lakieru do paznokci, Breathable, dzięki formule Advanced Oxygen Technology tworzy na paznokciach przepuszczalną warstwę, która pozwala, by tlen i woda przenikały przez płytkę do łożyska. Zaawansowana technologia połączona z mieszanką olejku arganowego, prowitaminy B5 oraz witaminy C intensywnie nawilża, regeneruje zniszczone paznokcie oraz stymuluje ich zdrowy wzrost.
Produkt zawiera składniki odpowiadające za przyczepność i połysk, dzięki czemu nie musisz używać bazy i topu.
Padło na czerwień (moją kochaną!) i beż, który miał być trochę jak kawa z mlekiem. I tutaj pojawia się pewien problem, bo niestety na stronie jest wzornik (dołączony również na ulotkach), który nijak ma się do rzeczywistości. Na szczęście obok niego znajdują się zdjęcia buteleczek, którymi się sugerowałam wybierając kolor. I faktycznie, to co na zdjęciu jest identyczne z rzeczywistością, a wzornik zupełnie przekłamuje. Czerwień więc zachwyca mnie całkowicie, beż dla mnie okazał się zbyt jasny, ale mama z wielką chęcią go przygarnęła.
Przyznam się więc od razu, że testowałam głównie czerwień, bo kiedy pomalował paznokcie jaśniejszym kolorem po prostu się z nim źle czułam… takie tam ciążowe odchyły. Natomiast czerwony kolor dodaje mi odwagi, pewności siebie i po prostu go uwielbiam. jednak z czerwieniami jest pewien problem, bo jednak krycie zwykle mają słabe, bo odbarwiają płytkę paznokcia, bo szybko się ścierają…
a jak było z Orly Breathable?
Po pierwsze duży plus za zakrętkę, która jest z jakiegoś gumowego tworzywa i odkręcenie lakieru to pestka!
Drugi duży plus za pędzelek, choć doceniłam go dopiero przy drugiej warstwie… dlaczego? jest szeroki, zaokrąglony i początkowo wydawał się zbyt duży, jednak okazało się, że idealnie dociera do brzegów, a przy tym pokrywa niemal całą płytkę paznokcia. Producent zaleca dwie warstwy i tak zrobiłam. Za pierwszym razem. Bo byłam ciekawa jak się sprawdzi przy pojedynczej warstwie – zwykle czerwienie w takiej sytuacji przegrywają, bo pojawiają się prześwity i smugi, a Orly naprawdę dał radę. No nie ukrywajmy, że podwójna warstwa była lepsza, ale w sytuacjach ekstremalnych pojedyncza wygląda dobrze. Także krycie również na plus.
Typowym problemem czerwonych lakierów jest barwienie płytki paznokcia… i tego się obawiałam, no ale bez sensu nakładać cokolwiek pod kolor, skoro ten kolor ma oddychać, odżywiać i pomagać moim paznokciom. Ryzyk fizyk. Po zmyciu lakieru płytka naprawdę nie miała odbarwień. A przy tym naprawdę nie mam poczucia, że cokolwiek mam na paznokciach…
Co do odżywiania, rzeczywiście zauważyłam poprawę, moje paznokcie wracają do siebie, powoli, ale jednak walka z ciążą to trudna walka 😉 wobec tego spokojnie daję mu jeszcze trochę czasu…
Powinnam Wam tu pokazać piękne, długie paznokcie, żebyście uwierzyły w moc lakieru, ale nie czarujmy się, większość z nas ma króciutkie paznokcie, które na co dzień mają być zadbane, a nie jak z wybiegu. Wobec tego moje są skrócone, zwyczajne i pewnie takie, jak Wasze 😉
Moje kolory:
- NAMASTE HEALTHY
- MANUKA ME CRAZY
jestem uzależniona od czerwieni!
Chyba muszę je sobie sprawić, same plusy!
naprawdę świetne lakiery!
Po tym wpisie zachcialo mi sie czerwonych paznokci *.*
no nie dziwie się wcale!
Tych lakierów jeszcze nie znam ale przyznam, że mnie kuszą :-*
daj im się skusić 😀
Naprawdę nie możesz mieć pomalowany j paznokci do porodu? U nas nie ma takiego problemu, można mieć paznokcie w kolorze tęczy, wystarczy że jeden na stopie jest niepomalowany…
powiem ci, że teraz się nie dowiadywałam, może od ostatniego razu coś się zmieniło… natomiast wolę chuchać na zimne, jestem po tylu operacjach, że można się spodziewać niestety różnych komplikacji…. :/
Ogólnie nie maluję paznokci, ale na przyszłość – zapamiętam 🙂
jeszcze na pewno ci się to przyda!
Mam kilka lakierów z tej serii i jestem zachwycona ❤️ w ogóle lubię lakiery Orly ale ta seria jest the best!
rzeczywiście jest świetna… szczególnie odcień mnie zachwycił!
Ja nie mam cierpliwości do malowania paznokci 😑
też mam z tym problem, ale cię uparłam 😀
Ja też w ciąży zrezygnowałam z hybryd, uwierz mi, że tak szybko moje paznokcie się regenerują, że sama w to nie wierzę. Jeszcze trochę i będą zdrowe, zostal tylko kawałek zepsutej płytki. Lakierów z tej firmy nigdy nie miałam, chociaż miałam pewny okres, że chciałam je przetestować 🙂
mi z tą odżywką szybko odżyły 🙂 płytka uratowana… choć niestety są z natury łamliwe 🙁
Ten jasny bardzo mi się podoba ☺
ma swój urok, ale ja jakoś nie jestem fanką jasnych
Lubię ich lakiery, zaskoczyły mnie perfekcyjnym kryciem i trwałością ☺️
dokładnie, to krycie też mnie zachwyciło!
piekna jest ta czerwień 🙂 lubie takie klasyczne kolory
kobieta czuje się zupełnie inaczej z czerwienią na paznokciach 🙂
Uwielbiam klasyczne czerwienie więc jest i coś dla mnie 😉
o tak! to wyjątkowy kolor!
Ja bez hybrydy nie mogłabym żyć! Najlepsze co mogło mnie spotkać w życiu 😉
to rzeczywiście jest uzależnienie!
Słyszałam o oddychajacych lakierach, chyba aa wings ma podobne 😊
nie wiem, ja się pierwszy raz z tym spotkałam 🙂
Czerwień idealna dla mnie 🙂
jest przepiękna! polecam!
Kolorki bardzo ładne i w sam raz do jesiennych stylizacji.
czerwień pasuje zawsze!
Ja hybrydę już stosuje od ponad 2 lat i nie wyobrażam sobie teraz malować paznokci normalnym lakierem 🙈
też sobie nie wyobrażałam, ale nie jest tak źle 🙂
Kolory bardzo mi się podobają, pasują do siebie
cudne są… naprawdę 🙂
Ładne kolorki
dziękuję 🙂