Książka „Bańki mydlane” to moje pierwsze spotkanie z autorką. W moje ręce trafiło drugie wydanie, z nową okładką i informacją o tym, że honorarium autorskie zostanie przekazany na Hospicjum Świętego Łazarza w Krakowie. Również wydawca zdecydował się wesprzeć inicjatywę i 1% zysków ze sprzedaży powieści „Bańki Mydlane” przekaże na ten sam cel. Trzeba przyznać, że to bardzo miły gest! A dlaczego akurat ten cel? Czytając książkę sami zobaczycie…
Bohaterką jest osiemnastoletnia Michalina, która wiedzie raczej szczęśliwe życie. Poznajemy ją trochę wcześniej, gdy obserwuje pewnego chłopaka. On bardzo się jej podoba. My wiemy, że ona również nie jest mu obojętna. Jednak przez pewne nieporozumienie tych dwoje nie spotyka się, a chłopak ginie w wypadku. Gdy Michalina nie spotyka go już na ulicach myśli, że zmienił uczelnię lub wyjechał…
Fabuła
Życie Michasi należy do udanych – studiuje kierunek, który lubi, ma dorywczą pracę, kochających rodziców i chłopaka. Jednak z początkiem wakacji coś zaburza ten spokój. Dziewczyna jest chora, nie może się doleczyć i mama sugeruje jej, że ona podobne objawy miała w ciąży…. Czyżby poukładane życie Misi i jej chłopaka Kuby miało się wywrócić do góry nogami?
Mimo zmartwień oboje stwierdzają, że dadzą radę. Po wizycie u lekarza jednak odetchnęli z ulgą – Michalina nie jest w ciąży. Czy to jednak powód do radości? Lekarz zleca więcej badań i okazuje się, ze to nie dziecko powoli w niej rosło, a guz. U Michaliny zdiagnozowany zostaje rak…
W książce razem z bohaterką przeżywamy kolejne stadia choroby. Towarzyszymy jej w zmaganiach z tym nierównym przeciwnikiem.
Życie jest bańką mydlaną – mieni się wielobarwnymi tęczami
I właśnie te wszystkie barwy starała się dostrzegać Michasia.
To, co w tej książce napawa nadzieją to wizja „lepszego świata, raju”.
***
Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że autorka w taki sposób nam go przedstawi. Jednak ta wizja napawa nadzieją i optymizmem – również naszą bohaterkę.
Co ciekawe autorka umieszcza w powieści samą siebie. Jest kurierem-posłańcem z tego lepszego świata, przynosi Michasi, która zaczyna wątpić kwiat będący symbolem…
– Dzień dobry. Firma kurierska „Do celu”, Edyta Świętek – przedstawia się przybyła dziewczyna. – mam przesyłkę dla pani Michaliny Rębowskiej.
– To ja
Jak poradzi sobie z chorobą Michalina? Jak zachowają się jej najbliżsi?
Powiem szczerze, że książka mnie wzruszyła… Nawet bardzo. To pewnego rodzaju opis szykowania się na najgorsze…
A o tym jak zakończy się historia Michasi, Kuby, jej rodziców przekonacie się czytając książkę. I pamiętajcie, że jeśli ją kupicie (tu ściąga gdzie ich szukać), wspomożecie szczytny cel!