Kto mnie zna ten wie, że mam sklerozę… wiecie, o wszystkim zapominam, więc zapisuję sobie, tyle tylko, że… zapominam, gdzie zapisałam! To teraz już nie zapomnę! Roku 2018 strzeż się! A Wy mi zazdrośćcie 😉
CzaroMarownik zachwycił mnie już swoją nazwą, zaraz potem spojrzałam na okładkę i przepadłam! Taka tajemnicza, a jednak prosta, no i kolor odpowiedni – wiecie, nie dość, że ładny to jeszcze wystarczająco ciemny, żeby nie było na okładce zaraz widać śladów użytkowania… to pisze do Was mama, a więc człowiek, który wie, że brudne paluszki uwielbiają zostawiać ślady na maminych przedmiotach!
Jeśli to Was nie przekonuje, a naprawdę nie wiem, dlaczego ciągle Wam mało to pokażę Wam zawartość! Bo w środku też nie byle co! Każdy dzień zaczynamy od pozytywnej myśli, dodatkowo możemy przeczytać horoskop na 2018 rok – ok, ok, ja też nie wierzę, a czytam 😉
A może tak jak ja, chcielibyście mieć idealnie wyposażoną szafę, a wcale nie wiecie, co powinno się w niej znaleźć? Ja już wiem, bo CzaroMarownik ma taką ściągę 😉
Ale nie tylko taką, bo pełen jest porad życiowych, zdrowotnych i urodowych. Naprawdę wierzę, że każdy znajdzie kilka wskazówek dla siebie. Zazwyczaj wyszukiwałam takie rzeczy w internecie, zapisywałam gdzieś i o tym zapominałam, a teraz proszę – wszystko w jednym miejscu. No jakby ktoś stworzył ten kalendarz specjalnie dla mnie! I miejsca na zapiski jest sporo – kolejny plus!
No sami powiedzcie, czego jeszcze mu brakuje?
Ja się dałam zaczarować, a Ty?
Nie mogę się doczekać, kiedy zacznę w nim notować wszystko, co jest mi potrzebne do życia 😉 i zdradzę Ci coś… za kilka dni będę miała dla kogoś niespodziankę 😀