Książka „Czwarty pokój” to moje pierwsze spotkanie z Moniką B. Janowską. Jakiś czas temu słyszałam sporo o jej innej książce, „Połknąć żabę”, jednak nie udało mi się jej przeczytać. „Czwarty pokój” zbiera pozytywne recenzję więc tym bardziej cieszę się, że trafił w moje ręce.
Trochę martwiłam się tym, że w książce pojawiają się nadprzyrodzone moce – jednak nie było tak źle 😉
Dobrosława Tulewicz wraz z mężem oraz trójką (!!!) synów wprowadza się do mieszkania odziedziczonego po zmarłej ciotce. Mieszkanie w Legnicy w porównaniu z rodzinnym domem wydaje się być czymś wow! Trzy wspaniałe pokoje, gorąca woda i składzik. Właściwie czwarty pokój. Bo przecież to on jest najważniejszy i ma najważniejszego lokatora! W czwartym pokoju mieszka bowiem… Duch Antoniego Szymańskiego.
Fabuła
Oczywiście początkowo Dobrosława nie chce przyjąć do wiadomości tego, co się dzieje. Ba, na pewno to się NIE dzieje. Bo przecież duchów nie ma! A to, że ona go widzi i z nim rozmawia to chyba przejaw jakiejś choroby.
No ale skoro duch jest, ona go słyszy i nie może się od niego uwolnić może czas na wysłuchanie go do końca i pomoc. No powiedzcie sami – pomagaliście kiedyś duchowi?! Nasza bohaterka postanawia pomóc Antoniemu wyjaśnić sprawę śmierci – jego śmierci. Bo biedak nie pamięta, żeby się powiesił! Obiecuje też, że pomoże mu odszukać miłość jego życia – żonę Irenkę.
Tajemnica śmierci, którą postanawia odkryć jest zawiła i trudna do rozwiązania – przecież minęło tyle czasu! Bo Antoni żył w latach wojennych! Trudno znaleźć osobę żyjącą 50 lat temu. Urzędnicy nie chcą pomagać, bo niby dlaczego? No jak logicznie wytłumaczyć powód poszukiwań?
Zagadka ta pozwala nam, czytelnikom poznać zachowania postaci żyjących w czasach wojennych. A duch Antoni – dzięki TV, którą potajemnie ogląda wie jak zmienia się świat!
Okazuje się przy okazji, że przeszłość Dobrawy wcale nie jest taka prosta jak jej się wydawało… Co kryje się w jej przeszłości i co wspólnego ma z Antonim i jego żoną? Czy śledztwo w sprawie śmierci Antoniego pomoże naszej bohaterce zrozumieć coś więcej?
Częste rozmowy z duchem powoli otwierają Dobrawie oczy na wiele spraw. Dostrzega ona, że jej życie wcale nie jest takie, jak myślała, a ona sama na wiele spraw przymyka oczy. Pokuszę się o stwierdzenie, że duch jest jej potrzebny tak samo jak ona jemu.
***
Książkę czyta się raczej dobrze, jest to zdecydowanie pozycja, która wywołuje uśmiech na twarzy. Choć gdy okazało się, że jeden z głównych bohaterów to duch zaczęłam nastawiać się negatywnie to jednak książka się obroniła! Opowiada nam o nieidealnej Dobrawie, która ma swoje problemy, a na dodatek spadają na nią problemy pozaziemskiej istoty! Co wyniknie z takiej mieszanki? Przekonajcie się sami!
Inne ksiązki Wydawnictwa Psychoskok na Poligonie znajdziecie <tutaj>, a o autorce przeczytacie na stronie Wydawnictwa <klik>