Rozpoczął się rok szkolny i moje dziecko wyruszyło do pierwszej klasy. Jestem dumna i szczęśliwa, ale też trochę przerażona. Nie boję się, że sobie nie poradzi, bo potrafi już liczyć, pisać i czytać. Najbardziej obawiałam się czytania, ale okazało się, że na wszystko są sposoby. Wystarczy znaleźć odpowiednią książkę, odpowiedni temat i wszystko przemienić w zabawę! „Czytam sobie…” to kolekcja, która zmienia naukę czytania w wielką przygodę!
Książeczki z HarperKids są niewielkie rozmiarowo i przy tym cieniutkie, dzięki temu dziecko się nie zniechęca. W dodatku mają świetny podział na trzy poziomy, co pozwala dostosować stopień trudności do możliwości malucha. Tekst w książkach jest dość prosty, a dodatkowo na każdej stronie jest wyróżnione i przeliterowane jedno słowo. Poziom trzeci na końcu ma dodatkowo słowniczek trudniejszych wyrazów, a każda książka posiada zestaw naklejek oraz DYPLOM! Myślę, że te naklejki z pochwalnymi hasłami działają na dziecko bardzo motywująco, a dyplom jest zwieńczeniem czytelniczego sukcesu.
Spodziewajcie się ogromnej ilości zdjęć, bo te książeczki są tak fantastyczne, że nie mogłam się oprzeć!
Powyżej zostawiam Wam link do księgarni, żebyście bez problemu mogli zakupić książeczki (albo tutaj: Tania książka, Empik), a także linki do dwóch moich artykułów, które w poprzednich latach pojawiły się na Poligonie. To wyraźnie świadczy o tym, że nasza kolekcja jest spora i „czytam sobie” od dawna nam towarzyszy.
Każda książeczka jest ilustrowana przez kogoś innego, więc stylistyka książeczek jest bardzo różna – to też uznaję za atut. Dokładnie takie samo zróżnicowanie znajdziemy jeśli chodzi o tematykę – każde dziecko znajdzie coś dla siebie. Mój syn uwielbia przeglądać ofertę wydawnictwa i wybierać kolejne tematy, które są dla niego ciekawe.
Czytam sobie – poziom 1
Czas na konkrety. Poziom pierwszy jest dla maluchów, które znają już literki i chcą zrobić kolejny krok. Cała książeczka ma nie więcej niż 200 słów. Każda strona to jedno zdanie, naprawdę krótkie, a do tego jedno słowo wyróżnione i przeliterowane. Dziecko uczy się czytać pojedyncze słowa i jest to jego pierwszy krok do czytania.
Wczoraj, 1 września, premierę miały dwa tytuły: „Po co wieje wiatr” oraz „Wars i Sawa”
Wars i Sawa
To książeczka z serii legendy. W końcu legenda opowiedziana w sposób niezwykle prosty i zrozumiały dla dziecka. Uzupełniona pięknymi ilustracjami. Szymon nie tylko sam przeczytał, ale też miał małą słuchaczkę w postaci młodszej siostry. Po przeczytaniu, odpowiedzieli przekrzykując się na zadane pytania. A na okładce zaznaczyli inne książki, które już wcześniej przeczytali z poziomu 1 – ta książeczka ma taki spis, gdzie przy każdej okładce można odhaczyć przeczytane książki.
Po co wieje wiatr
Tym razem seria EKO. I dla mnie osobiście ta jest najlepsza, bo zadziwia. Często sama jestem zaskoczona w jaki sposób można poruszyć pewne tematy. Czy wiatr ma jakieś inne zadania, czy tylko jest psotnikiem, który porywa silnym podmuchem balony dzieciom?
Warto podkreślić, że w całej książce zostały wykorzystane tylko 23 podstawowe głoski – dziecko nie powinno więc natrafić na większe trudności, które mogłyby je zniechęcić.
Na zdjęciu poniżej widzicie jak zbudowana jest pojedyncza strona. Literki są duże i ułatwiają czytanie, tekst zawsze znajduje się na jaśniejszym tle. U góry słowo do ćwiczenia głoskowania. Po prawej natomiast 6 naklejek do wyboru – jedną z nich można nakleić na dyplom, tam jest dla niej specjalne miejsce – pozostałe na pewno przydadzą się młodemu czytelnikowi.
Czytam sobie – poziom 2
Wyższy poziom wtajemniczenia czytelniczego, czyli dziecko trafia na dłuższe zdania i pierwsze dialogi. Głoskowanie zostało zastąpione sylabizowaniem. W całej książce jest około 900 słów, na każdej ze stron znajdujemy dwa lub trzy zdania. Litery są już odrobinę mniejsze, ale nadal wystarczająco duże by nie sprawiać dziecku problemu.
1 września premierę miały dwa tytuły: „Futuropolis – miasto jutra” oraz „Lem i zagadki Kosmosu”
Futuropolis – miasto jutra
To książeczka z serii EKO. Uwielbiam to, jak bardzo te książki intrygują moje dziecko i prowadzą do potrzeby dyskusji. Tym razem rozmawialiśmy o przyszłości, o tym, jak może wyglądać świat, jeśli nie będziemy o niego dbać i jak wyglądałby w idealnej rzeczywistości. Nie ukrywam, że trafiliśmy tutaj na trudniejsze słowa, które musieliśmy sobie wyjaśniać, ale to najlepszy sposób na poznawanie nowego.
Lem i zagadki Kosmosu
Poziom drugi ma także serię FAKTY. Przyznam, że Lem wydał mi się zbyt trudny, gdy zobaczyłam ten tytuł, ale ponownie nie doceniłam swojego syna. Przeczytał, żeby nie powiedzieć pochłonął i był zachwycony. Dziecko poznaje Lema, a potem zostaje zasypany tajemnicami Kosmosu. Sama miałam mętlik w głowie. Ale tekst jest uzupełniony wyjątkowymi – jak zwykle – ilustracjami. I skłaniający do rozmowy oraz do poszukiwania odpowiedzi!
A na okładce tym razem do odhaczania książeczki z trzeciego poziomu.
A żeby nie było zbyt łatwo na skrzydełku znajdziemy pytania dotyczące treści książki. To był dla mnie największy problem, bo Szymon czytał, ale nie miałam pewności, czy rozumie przeczytany tekst i czy go zapamiętuje. W ten prosty sposób mogę to sprawdzić, a dla dziecka to nadal element zabawy, a nie test.
Na wewnętrznej stronie skrzydełka z pytaniami jest ukryty dyplom.
Czytam sobie – poziom 3
Poziom 3 jest już dla dzieci czytających. Tekst zawiera około 2800 słów, zdania są trudniejsze, złożone i dłuższe. Natomiast dodatkowo na końcu znajdziemy słowniczek trudniejszych wyrazów. Te słowa w tekście zaznaczone są gwiazdką, a sam słowniczek jest stworzony w kolejności alfabetycznej.
Szkoła na Dobrej
Kolejna wrześniowa premiera. Autorką zarówno tekstu, jak i ilustracji jest Joanna Olech. Tutaj ilustracje straciły barwy, nie mają odwracać uwagi od tekstu, a jedynie go uzupełniać. Tekstu jest stanowczo więcej i dziecko czuje się już jak „dorosły” czytelnik. Tekst zajmuje całą stronę, znajdziemy tu także dłuższe dialogi.
Ta książka Szymona zainteresowała chyba najbardziej, pewnie dlatego, że sam właśnie zaczyna szkołę i problemy, z jakimi może się w niej spotkać wydały mu się ciekawe. Trzeba jednak przyznać, że dla niespełna siedmiolatka ten poziom może być jeszcze zbyt trudny. Szymon cierpliwie wracał do tekstu, ale sam widział, że nie jest już tak łatwo jak z innymi poziomami, kiedy mógł usiąść i przeczytać całość od razu.
Tak wygląda część naszej kolekcji, ale ona ciągle rośnie, wędruje także między domami kuzynów i kolegów mojego syna.
Mam nadzieję, że i Was niedługo półeczka zapełni się serią Czytam Sobie.
Zwykle, zanim życie wręczy nam swoje najwspanialsze prezenty, owija je starannie w największe przeciwnosci losu… – Richard Paul Evans
bardzo fajny zestaw książek dla chłopca. Też lubimy czytać.
Bardzo dużo dobrego słyszę o tych książkach 😀 Fajnie, że powstają takie lektury dla najmłodszych 😀
Fantastyczna kolekcja dla dzieci, które rozpoczynają naukę czytania jak i ją utrwalają. Moja starsza córka czytanie opanowała już do perfekcji, teraz powoli będziemy uczyć młodszą, także będę miała te książki na uwadze.
Książeczki wydają się być ciekawe i może za kilka lat moja córka także będzie z takich korzystać
jak świetna seria naukowych książeczek! koniecznie muszę je kupić córce
Moja starsza córka bardzo lubi czytać sama. A tutaj widze kilka ciekawych dla nas tytułów
ten zestaw książek jest fantastyczny, super, że zachęca do czytania a Twój syn opanował tą sztukę i lubi czytać, powodzenia w szkole
Oo to życzę wam obojgu powodzenia i wytrwałości.
A książeczki wyglądają super
Zestaw jest naprawdę bardzo imponujący. Fajnie jak dzieci lubią czytać.