Każdego dnia przypominam dzieciom o konieczności mycia zębów. Tak jak robili to moi rodzice. To taki nawyk, którego trudno się pozbyć. Mam to szczęście, że z zębami nie mam problemów, choć ponieważ zwykle nie sygnalizują bólem, że coś jest nie tak – więc regularna kontrola jest najważniejsza. Jak nie boli to jest ok – a to nieprawda!

Pamiętam więc o regularnych kontrolach u dentysty. Ale także o odpowiednich pastach. Pamiętam o dostosowanej do moich potrzeb szczoteczce. Ale i to się zmienia, bo będąc w ostatniej ciąży musiałam zmienić szczoteczkę na klasyczną, bardzo delikatną. I tak mi zostało, mimo że córka ma już kilka lat. Każda zmiana szczoteczki kończyła się krwawieniem dziąseł, więc odpuszczałam.
W końcu stanęło na tym, że wszyscy w domu mają porządne soniczne szczoteczki, a ja jedna klasyczną i uznałam, że czas na zmianę. Dentilove stanęło na wysokości zadania, bo szczoteczka jest delikatna, a równocześnie skuteczna, dokładna. Szczoteczka ma kilka stopni pracy, dociera do wszelkich zakamarków i precyzyjnie czyści. Na plus etui, które jest niezwykle wygodne, świetne na wyjazdy, których u mnie coraz więcej, a dodatkowo jest osłonka na samą szczoteczkę.
A wybór kolorów? Rewelacja! Nienawidzę tych białych szczoteczek, pilnowania, która jest moja, która męża, a która syna. A tutaj proszę, idealna, ciemnozielona, piękna.

Robiąc zakupy w dentilove.pl do koszyka wpadł także irygator, ale z nim dopiero się zaprzyjaźniam i mimo tego, że od kilku tygodni mi towarzyszy to nadal nie umiem jednoznacznie stwierdzić jak bardzo się lubimy. Ale że się lubimy to już wiem na pewno!