Dziś zapraszam Was na podwójną recenzję. Książki Moniki Fudali to właściwie książeczki, ale za to mają ogromny ładunek emocjonalny! Przeczytasz je w godzinę, ale myśleć o nich będziesz bardzo długo!
Książeczka w wersji mini bym powiedziała, czyta się chwileczkę. Także nie można się wykręcić brakiem czasu, o nie!
Jaką krzywdę może komukolwiek wyrządzić spinka? I czy naprawdę spinka może mieć aż taką moc? Piękna, ozdobna, wyjątkowa i taka pechowa…
Wierzycie, że dusza po śmierci czasem zostaje na naszym świecie i nie może odejść? Potrzebuje pomocy, ukojenia, czasem rozwiązania jakiejś zagadki… Tak dzieje się właśnie w drugiej części „Kumulacji…”. W życiu kobiety dzieją się tylko złe rzeczy, a wydawałoby się, że już zaginięcie syna jest najstraszniejszym, co może spotkać rodzinę. Kobieta nie może sobie poradzić ze stratą dziecka, stara się żyć normalnie, ale to wcale nie jest proste. Czy naprawdę zwykły upadek przed domem może mieć aż takie znaczenie? Okazuje się, że dusza chłopca nie chce pogodzić się z tym, że o nim zapomniano i boleśnie o sobie przypomina.
Jaką tajemnicę skrywa ta książka? Co takiego się wydarzyło o czym chłopiec chce powiedzieć? Czy Sato i jego brat będą umieli mu pomóc?
Kolejna krótka, ale bardzo wzruszająca historia. Chwytająca za serce.Nie wiem, czy więcej bym wytrzymała… Chyba nie. Te dwa tomiki to aż nadto…
Za możliwość przeczytania książek dziękuję Darii z bloga Kraina Książką Zwana, która zorganizowała Book Tour <3