Już chyba sama nie pamiętam jak wielką radość sprawiały mi naklejki w dzieciństwie! Tym razem taką radość sprawiłam swojemu synowi, ponieważ dotarło do nas całe mnóstwo naklejek. Takich najzwyklejszych, najprostszych do zabawy, takich świątecznych, które wykorzystaliśmy do tworzenia kartek, ale też takich, które można nakleić na okno czy lustra. Mamy więc w każdym niemal pomieszczeniu Mikołaja i renifery, które zaglądają do nas i pilnują, czy jesteśmy grzeczni!
O tak właśnie zaglądają 😉
i kontrolują sytuację by tylko najgrzeczniejsi zgarnęli prezenty!
A wszystko dzięki firmie Avery-Zweckform, gdzie takie cuda można zakupić, zaprojektować, wydrukować. Wszystko dostosowane do naszych indywidualnych potrzeb! Ja już odkryłam kilka takich potrzeb domowych i coś czuję, że zaraz po świętach będę musiała zaszaleć naklejkowo!
Oczywiście nie tylko gwiazdki i świąteczne naklejki dotarły do nas, choć te najchętniej wykorzystaliśmy! Bo wiadomo, dzięki nim od razu czuć magię świąt w całym domu! Szymon sporo z nich wykorzystał do ozdobienia swojego pudełka na świąteczne skarby, w którym trzyma listy od Elfa Eryka zwinięte w rulony. Część z gwiazdek wylądowała na naszych ręcznie robionych kartkach dla bliskich, z którymi nie spotkamy się w święta. Niektóre były drobnymi upominkami ukrytymi właśnie w kalendarzu adwentowym. Dzięki temu radość trwała dłużej 😉
Naklejki w kuchni
Ale nie tylko takie drobne naklejki do zabawy znalazły się w paczce, w końcu będę mogła oznaczyć moje kuchenne słoiki i pojemniki! Ja co prawda się orientuję w naszych zapasach, ale mój mąż myli sól z cukrem pudrem, jak nie ma wyraźnego napisu na słoiku. Aby więc uniknąć tragedii muszę w końcu zająć się ich opisem. Pojemniki mają już swoje naklejki, ale sprzątanie kuchni mam dopiero w planach, więc żeby się nie kompromitować nie pokażę jeszcze zdjęć 😛 A naklejki są proste, minimalistyczne, a przy tym nieco eleganckie 😉 jednym słowem ideał!
Nie jestem może najlepiej zorganizowaną panią domu, ale ambitną 😉 wobec tego mam w planach w końcu ogarnąć kuchnię i półki z zapasami. Może mi takie ułatwienie nie jest najbardziej potrzebne, ale już moim bliskim na pewno! Myślę, że dzięki temu od razu w kuchni zrobi się przyjemniej… Kiedyś już próbowałam opisywać wszystko, ale jednak samodzielnie wykonany kartonik przymocowany do pojemnika wygląda o wiele gorzej niż taka profesjonalna i elegancka naklejka.
Naklejki promocyjne
Aż mam ochotę wrócić do tworzenia kartek i biżuterii by rozdawać ją znajomym w pięknym papierowym woreczku zabezpieczonym naklejką z moim blogowym logo! oj, to byłoby coś! No i jest to sposób promocji, który wykorzystuje wiele firm, więc może naklejki są nie tylko dla dzieci 😉
Na zdjęciu powyżej nasze naklejkowe zapasy (już teraz mocno uszczuplone!), a niżej gwiazdki i mikołaj przed naklejeniem i cudne podglądające nas reniferki już na oknie!
W dzieciństwie uwielbiałam naklejki ❤
Moja siostra uwielbia nalepki ❤️ to jest dla niej taka radocha ❤️😀
Jeeju, pamiętam szal na to kilka dobrychat temu ! Naklejki wtedy były w całym domu ;D
Ja jako dziecko też baaardzo kochałam naklejki.
Takie naklejki niewątpliwie dodają świątecznego klimatu w domu 🙂
W tych reniferach sie zakochałam 🙂
Kiedyś również zbierałam przez malutką chwilę naklejki, jednak szybko przerzuciłam się na zbieranie karteczek i jakoś tak wyszło, że naklejek miałam tyle, co nic. 😀
Bardzo ładnie się prezentują i kupuje podobne do pokoju synka 🙂
Jejku pamiętam jaka byłam szczęśliwa w dzieciństwie, gdy udało mi się kupić prawdziwe naklejki nie takie wodne. Oj to był szał 😀
Przeslodkie! A wiesz co najlepsze? Jako dzieciak chciałam takie naklejki mieć i wyklejac nimi wszystko, alena drodze stała wtedy moja mama kiwajac palcem i mówiąc, że „ciekawe jak ona potem szyby domyje” 😁
Jak my byłyśmy małe to chyba takie na szyby naklejki trudniej było znaleźć… Teraz to żaden problem
Świetnie wyglądają takie naklejki na okno, 😀
A ile dają radości!
Jako dziecko miałam bzika na punkcie naklejek :)) W papierni czułam się jak w raju ♥️
Ja tak mam do dzis
Ja bardzo lubię naklejki. Pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Potem była krótka przerwa, ale odkąd urodził się mój chrześniak, znów do nich wróciliśmy. 😊
Dobrze, że są dzieci… Możemy bezkarnie przeżywać dzieciństwo na nowo
Ale cudowności! Są piękne! Zazdroszczę 😍
Też zazdroszczę szymonowi
Ja chyba nigdy nie miałam fazy na żadne naklejki za to moi chłopcy mają 🙂 Za to ozdoby na okno renifery są przecudowne 🙂
http://www.nieokreslona.pl/2018/12/super-zestaw-swiateczny-india-prezent.html
Może trzeba im sprawić taki zestaw? 🙂
Jak ja kocham naklejki hehe moje dzieci także 😍😍😍😄
Takie rodzinne uzależnienie?
Te ozdoby na okno są śliczne:)
Też mi się bardzo podobają 🙂