Dwie książeczki, o których chcę dzisiaj pisać czyli „Moja mała myszka” i „Moja mała kaczuszka” dotarły do nas z Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Co prawda wybierałam je z myślą o Emilce, natomiast jak tylko przyszły Szymon się na nie rzucił. I co prawda nie jest to książeczka dla czterolatka, ale co tam…
Już samo to, że historia jest opisana na twardych tekturowych kartkach sugeruje, że jest dla dzieci młodszych. Wiadomo maleństwa mogłyby potargać po prostu zwykłe kartki. Również treści jest niewiele, a przy tym proste.
Co ciekawe i co jest głównym atutem tych książek: cała seria jest wydrukowana na kartkach z recyklingu. Tusz natomiast jest ekologiczny. Cokolwiek to znaczy, bo ja tak nie do końca ogarniam temat 😉 Ale jak coś jest eko to do mnie przemawia. Czyli mamy do czynienia z serią BLISKO NATURY, która jest bezpieczna dla środowiska, a pewnie również w dużej mierze je ratuje. Także muszę przyznać, że to zrobiło na mnie bardzo, bardzo, bardzo, dobre wrażenie. Myślę, że jest to tak duży plus tych książeczek, że po prostu trzeba po nie sięgnąć!
Oczywiście to, że są one recyklingowe powoduje, że kartki nie są białe, a właśnie mają taki brązowy kolor, jak tektura. Tylko czy to w czymkolwiek przeszkadza? Moim zdaniem nie. Dla dziecka nie ma to pewnie żadnego znaczenia, a dla środowiska na pewno.
Autorka nie tylko napisała historie, które znajdziemy w książeczkach, ale także stworzyła ilustracje. Fajnie, od najmłodszych lat uczyć dzieci o życiu dzikich zwierząt. Dzięki tym książeczkom dzieci mają szansę być bliżej natury.
Te dwie książeczki możecie kupić tutaj <klik> i mam nadzieję, że razem ze mną i Emilką będziecie czekać na kolejne przygody małych zwierzątek.