Książkowe są u mnie środy, ale dziś nie chcę pisać o książce tylko o zmianach jakie się we mnie dokonały po jej przeczytaniu.
Recenzji tej książki można szukać na każdym blogu traktującym o domu czy organizacji.
A ja chcę napisać o magii jakiej doznałam!
Bo czy uwierzycie w przypadek, że czułam się jakby autorka stała za moimi plecami przez całe życie, kiedy zabierałam się za sprzątanie?! Przecież to niemożliwe!
Moje błędy?
- nie wyrzucę, bo miałam na sobie raz, a było drogie
- nadaje się do chodzenia po domu
- kiedyś to lubiłam
- to prezent
I tak obrastałam w rzeczy, a garderoba pękała w szwach – tak, to osobne pomieszczonko, ale strach było tam wchodzić!
Spokojnie, nie uważam, że autorka ma rację absolutną. z kilkoma rzeczami się nie zgadzam
- nie mam zamiaru wyrzucać absolutnie wszystkiego
- nie wyrzucę książek NIGDY!
- nie wyrzucę zdjęć – ale też nie trzymam ich w kartonach tylko w albumach i na półce
- nie będę rozmawiać z rzeczami- to raczej kwestia różnic kulturowych
- nie uważam, że wszystko powinno być w szafach – to też pewnie kwestia innej kultury
- nie ma takiej opcji, żebym wyciągnęła WSZYSTKO i zabrała się za porządki
- nie mam zamiaru wyrzucać absolutnie wszystkiego
- nie wyrzucę książek NIGDY!
- nie wyrzucę zdjęć – ale też nie trzymam ich w kartonach tylko w albumach i na półce
- nie będę rozmawiać z rzeczami- to raczej kwestia różnic kulturowych
- nie uważam, że wszystko powinno być w szafach – to też pewnie kwestia innej kultury
- nie ma takiej opcji, żebym wyciągnęła WSZYSTKO i zabrała się za porządki