Po „Nowe wierszyki dla dzieci” sięgnęłam któregoś wieczora i oczywiście nie byliśmy w stanie sobie niczego dawkować tylko od razu przeczytaliśmy całość!
Znajduje się tutaj 15 wierszyków o zwierzątkach, ale to krótkie, bo czterowersowe rymowanki. Genialnym dodatkiem do wierszy są rysunki tych zwierząt, które dziecko może pokolorować. Ułatwieniem ma być kolorowa kropka, która wskazuje, jaki kolor kredki powinien zostać wybrany przez dziecko. Rysunki są proste, w związku z tym myślę, że każde kilkuletnie dziecko jest w stanie sobie z tym poradzić. Rzeczywiście, niektóre szczegóły są malutkie, ale nawet Szymonowi udaje się nie wyjeżdżać poza linię, więc nie jest chyba tak źle. Na pewno to sprawia, że książka jest jeszcze ciekawsza dla dziecka.
Dla mnie dużym plusem są litery, duża czcionka, ale też nazwy zwierząt wypisane drukowanymi, ponieważ mój trzylatek rozpoznaje już litery i chętnie szuka ich wokół siebie. To dla nas była duża motywacja, szukanie literek, czytanie ich, a dzięki temu, że małe litery zapisane były dużą czcionką to powoli uczymy się rozróżniać i takie. Takich książek wcale nie jest zbyt wiele, najczęściej czcionka jest jednak mała i dla malucha nieczytelna. Lubię, gdy mogę poczytać dziecku, a przy okazji czegoś go nauczyć.
Okładka książeczki jest bardzo kolorowa i zapowiada naprawdę interesujące wnętrze. I dokładnie tak jest.
W środku wierszyki o:
- lwie
- krowie
- jeżu
- rybce
- żuku
- ważce
- musze
- pająku
- dzięciole
- jaskółce
- pawiu
- świerszczu