Po pierwszym tomie chciałam chwilę odpocząć, ale to w sumie nie najlepszy pomysł, bo akcja zostaje urwana i jest płynnie kontynuowana w kolejnym tomie. No i nie ukrywajmy, drugi tom wydał mi się o wiele ciekawszy!
W pierwszym tomie bohaterów pożegnaliśmy z przytupem, bo Anna spakowała bliźniaków i wyprowadziła się od męża. Wyprowadziła się to duże słowo, bo ona po prostu spakowała walizki i poszła przed siebie. Wylądowała na zapleczu galerii, w której pracowała. Jednak właściciel galerii i zarazem jej przyjaciel – Michał – nie mógł zgodzić się by żyli w takich warunkach i zaproponował jej kąt u siebie. Domyślacie się już pewnie, że z tego musiało coś wyrosnąć… kiełkowało, kiełkowało aż w końcu wykiełkowało 😉
Anna unika męża jak może, próbuje utrudniać mu kontakty z chłopcami, stara się wrócić do normalnego życia, do życia wśród ludzi… składa również pozew o rozwód, oczywiście z orzeczeniem o winie, myśli także intensywnie o ograniczeniu mężowi praw rodzicielskich.
Pomyślałam, że ciągnąca się w nieskończoność sprawa rozwodowa nie będzie ciekawa, ale autorka przygotowała dla czytelników niespodziankę! Oj, miło się zaskoczyłam… tzn. może niekoniecznie mam na myśli te wydarzenia, bo wcale nie były dla nikogo miłe, ale wreszcie zaczęło się coś dziać, życie bohaterów nabrało tempa i kolorów. No i od tej pory nie mogłam się oderwać…
Czy cudowny i opiekuńczy Michał nie jest tym, za kogo się podaje? Jakie skrywa tajemnice? Co jest w ukrytym pudełku? Czy to możliwe by ciągle grał i udawał kogoś innego? Czy mąż Anny ma rację, co do nowego partnera żony, czy też przemawia przez niego zraniona duma? Ile jeszcze tajemnic wyjdzie na jaw?
Odnoszę wrażenie, że życie Anny to ciągłe ucieczki… ciekawa jestem, jaka będzie Wasza opinia po przeczytaniu… bo przeczytacie, prawda?
Inne książki Ewy Bauer na Poligonie:
- W nadziei na lepsze jutro
- Słoneczne jutro