Tej książki byłam bardzo ciekawa i trochę jej potrzebowałam, żeby ochłonąć… postawiłam sobie wysoko poprzeczkę: jedna książka świąteczna dziennie to jest sporo nawet jeżeli wyłączyć z tego weekendy. Potrzebowałam czegoś krótszego, czegoś, co nie ciągnie się przez 300 stron, nie dlatego, że mnie to nudzi tylko dlatego że chciałam poznać więcej bohaterów…
Jedno miejsce, jedne święta i tak wiele historii do poznania…
A wszystko dzięki cudownym autorom:
- Agnieszka Lingas-Łoniewska
- Magdalena Knedler
- Adrian Bednarek
- Jolanta Kosowska
- Nina Reichter
- Daniel Koziarski
- Anna Kasiuk
- Anna Szafrańska
Szczególnie kusili mnie autorzy, których jeszcze nie znałam, czyli większość! Nie mogłam przejść obok obojętnie…
Trudno jest napisać recenzję wszystkich opowiadań, które są właściwie 10-stronicowe, więc chciałabym o nich mówić pojedynczo.
Wszystkie łączy ten magiczny Pensjonat pod świerkiem i jego właściciele, którzy mają zdolność czytania w myślach (?!?) albo jakąkolwiek inną, która pozwala im odczytywać emocje i pomagać bohaterom.
Cudowne jest to, że każdy z autorów pokazał odrobinę siebie, jeżeli znacie ich z innych książek jestem przekonana, że czytając opowiadania i nie znając autora bylibyście w stanie powiedzieć kto je napisał… Od razu widać, że każdy z nich ma swój własny styl i tworzy charakterystyczne historie.
To opowiadania o uczuciach, o zagubieniu, odnajdywaniu się, o ludziach dobrych, ludziach złych, o naprawianiu błędów, ale też popełnianiu błędów oraz magii… są piękne, i są straszne, i sama nie wiem, które podobały mi się bardziej!
W każdym razie szybko mi ich zabrakło, choć to jest rzeczywiście taka książka, którą czytałam na raty, na nią nie poświęciłam jednego dnia, tylko tak z doskoku, co jakiś czas czytałam jedno opowiadanie… To właśnie takie przerywniki, dziesięć stron to jest kilka minut czytania, akurat przed snem na takie oderwanie się od wszystkiego, poznanie historii, która się zaczyna i zaraz kończy i mogę iść spokojnie spać.
To książka, która momentami nawet nie była świąteczna, jedynie data, śnieg, tradycje, ale fajnie było poznać tylu różnych bohaterów, których jednak coś łączy…
2 komentarze