„Show”, czyli Vi Keeland jak zwykle w swoim stylu! Kiedy sięgam po jej książki wiem czego się spodziewać. Historia miłości osadzona w ciekawej scenerii. Miłość i erotyzm. To znaki rozpoznawcze. I jak zwykle, nie zawiodłam się. Tym razem pomysł jak najbardziej na czasie! Autorka swoich bohaterów umieszcza w samym środku… Reality show.
Młoda i urocza Kate, krupierka i córka znanego pokerzysty oraz władczy i majętny Cooper spotykają się przypadkiem przy stole do pokera. I to ona zgarnia wszystko. Wszystko, łącznie z sercem Coopera. Oboje nie przypuszczają nawet, że to, co się między nimi dzieje będzie miało takie konsekwencje.
Kate jest uczestniczką reality show „Puls”, którego producentem jest… Brat Coopera. Młodszy brat. Zazdrosny brat. Trochę nieudolny brat. Brat, który szybko przychodzi do Coopera po pożyczkę… Co skłania go do pożyczenia (kolejny już raz) pieniędzy? Oczywiście wizerunek Kate w reality.
To show, które pokazuje jak młody, początkujący muzyk wybiera swoją ukochaną. A między bohaterem programu i Kate coś iskrzy. Czy Cooper to wytrzyma? Bo przecież Kate związana jest kontraktem – żadnych randek, żadnego seksu… No ale jak to, książka Vi bez seksu?
Co spotka tę parę w czasie kręcenia programu? Czy wytrzymają chwilę rozłąki? Czy nie poniesie ich fala zazdrości? Dlaczego Kate nie przestanie brać udziału w programie, skoro pokochała kogoś innego? To proste… Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Zawsze!
Dziewczyna potrzebuje pieniędzy z wygranej by pomóc rodzinie – chorej mamie i sparaliżowanemu bratu… To jest jej priorytet. I to też stanie się pośrednim powodem jej kłopotów. Razem z bohaterką uczestniczymy w podejmowaniu ważnych wyborów, razem z nią przeżywamy to, co dzieje się w programie. A kawaler okazuje się być…
Tego też dowiecie się czytając książkę. Kolejna propozycja książki, która z pewnością umili Wam wieczory. Łatwa i przyjemna. Kolejny raz autorka nie zawodzi…
A jeśli nie macie ochoty czekać na przesyłkę z księgarni, ani wychodzić po nią z domu to zróbcie jak ja: sięgnijcie po Legimi – to moja miłość, czyli księgarnia całodobowa i tylko moja!
Na ostatni weekend wakacji, będzie super. ?
Dokładnie tak ?