Las Murckowski to moje okolice, więc nie mogłam przejść obojętnie obok tej książki. Tym bardziej, że autorki nie znałam wcześniej, a o jej twórczości słyszałam wiele dobrego. Przeczytałam ją dość szybko, a jednak trudno było mi zabrać się za napisanie recenzji.
To moje pierwsze spotkanie z Natalią Nowak-Lewandowską, ale autorka znalazła się na mojej liście autorów, których chcę poznać w 2018 roku. Na liście jest 12 autorów polskich, którzy wydali już kilka książek, a ja jeszcze nie miałam okazji ich przeczytać. Co prawda obiecałam sobie, że trochę przy stopuje z książkami, no ale jeżeli dochodzi do morderstwa w lesie murckowskim, a ja niedaleko mieszkam, to jak mogę przejść obojętnie obok takiej książki?! Po prostu żadne zakazy nie mogą dotyczyć takiego tytułu! Choć czytanie poszło mi całkiem szybko to jednak napisanie recenzji okazało się trudniejsze…
Początkowo byłam trochę przerażona, bo pojawiło się sporo bohaterów i miałam problem, żeby ich rozróżnić, nie wiedziałam, co ich łączy, ale to się szybko wyjaśniło… Przypominam, że ilość bohaterów to tylko moje odczucie – wiecie, matka czytająca z dzieckiem u boku, równocześnie układająca puzzle albo wieże w klocków – w rzeczywistości pojawiło się może 12 osób, w dodatku część tylko jako „tło”. Już pierwsze rozdziały pokazały jakie są powiązania między bohaterami, choć początkowo wydawały się bardzo luźne… Momentami nieco się gubiłam, ale wszystko zostało sprytnie splecione w całość i stopniowo odkrywane przez autorkę.
Bawiłam się świetnie czytając książkę, choć nie ukrywam, że zagadkę rozgryzłam dość wcześnie. Może dlatego, że zazwyczaj najpierw podejrzewam osoby najmniej prawdopodobne. I czasem się udaje.Tym razem był całkiem łatwo, ale dzięki temu właśnie pojawiała się momentami taka myśl, że to byłoby zbyt proste…
Ok, zdradzę Wam nieco tej historii… w lesie zostają znalezione kości, co prawda początkowo jest nadzieja, że to szczątki zwierząt, jednak zostaje znaleziona beczka, w której ciało zostało spalone i wiadomo już, że doszło do bestialskiego morderstwa. Należy się jednak dowiedzieć, kto zginął i kto dokonał zbrodni. Z ramienia policji zagadkę stara się rozwiązać Jakub, jednak jego siostra bliźniaczka, Julianna, nie pozostaje w tyle! Poznajemy ich poplątane życiowe drogi i powoli dochodzimy do kolejnych osób pojawiających się w książce. Jest naprawdę ciekawie!
Nie potrafiłam zrozumieć pewnych powiązań, powodów zachowań, gubiłam się, ale wszystko ma sens. I jest napisane w taki sposób, że czytelnik nie ma wyjścia – kończy książkę i natychmiast chce wiedzieć, co będzie dalej! To trylogia, więc autorka jeszcze wiele dla nas przygotowała. Nie mogę się doczekać!
Książka jest kryminałem, ale jeśli chcesz ją pominąć tylko z tego powodu to tego nie rób! Być może to kryminał z obyczajówką w tle, ale może obyczajówka z kryminałem na drugim planie – jak kto woli. Myślę, że fani takich mieszanek będą zadowoleni!
Kojarzę autorkę jedynie z opowieści innych blogerów i czytelników, bo sama nie znam jej twórczości. A zrecenzowana przez Ciebie książką jakoś niespecjalnie zachęca mnie do zmiany tego stanu rzeczy.
Mam ten sam problem co Iza – nie wyświetlają mi się zdjęcia. I się bałam, że mi Internet szwankuje.
Może sięgnę po tę książkę, ale biorąc pod uwagę moje obszerne plany czytelnicze, raczej nie prędko 😀
Pozdrawiam,
Ksiazkowa-przystan.blogspot.com
Moje ulubione klimaty, zatem chętnie zwrócę na książkę uwagę, tym bardziej, że ja lubię serie, nie za szybko rozstawać się z bohaterami. 🙂
Nie wiem dlaczego, ale nie wyświetlają się zdjęcia do tego postu.