Jak Femme Luxe poprawiło mi humor? Każda mama w pewnym momencie ląduje w dresie i udaje, że to jej wybór i jest jej z nim dobrze. Mój strój już wołał o pomstę do nieba. Wyciągnięty, za duży, bo przecież po ciąży straciłam sporo kilogramów… No wstyd było nawet kurierowi dzień dobry powiedzieć… Nie mówiąc o tym, że przechodząc koło lustra musiałam zamykać oczy.
A przecież dres może być elegancki, wygodny i sprawiać radość, gdy się patrzy w lustro. Tak właśnie trafiłam na stronę sklepu Femme Lux i przepadłam. Teoretycznie miałam kupić dres. W efekcie kupiłam dresy. Właściwie cztery, bo nie mogłam się zdecydować…
Na szczęście część z nich mogłam od razu wyeliminować, bo krótkie topy nie są dla mnie. Ani nie czuję się w nich komfortowo, ani ze względu na blizny nie mogę ich nosić. Ale to tylko trochę ograniczyło wybór, bo… no, po prostu boskie są!
Z zamówieniami w sieci bywa różnie, więc właściwie mogłam obawiać się jakości dresów, ale w sieci trafiłam na wiele pozytywnych opinii i fajne zdjęcia. Również u blogerek, które regularnie obserwuję. Nie wahałam się więc….
Oczywiście nie tylko krój był problematyczny, bo i kolorów do wyboru kilka… w efekcie zgarnęłam trzy kolory: granatowy, bordowy, czarny i beżowy. Prawie na każdy dzień tygodnia 😉
Moje dresy z Femme Luxe
Kiedy pogoda tak z nas żartuje długi rękaw nie jest takim złym pomysłem. Więc taki model mam w dwóch wersjach kolorystycznych… Nie wiedziałam, czy wolę bordowy czy granatowy no i wzięłam dwa.
Ten bordowy wybrałam sobie również w wersji granatowej. Jakoś długie rękawy bardzo mi odpowiadają. Jestem zmarzluchem okropnym. Uznałam więc, że dwa dresy to najlepsze rozwiązanie.
Mają bardzo przyjemny, przewiewny materiał, a dzięki szerokim ściągaczom na rękawach i nogawkach jest wygodny. Idealny do chodzenia po domu, albo na spacer z dziećmi. Szczególnie, że przy tych upałach w jeansach można się ugotować, a sukienka do skakania po placu zabaw nie jest dobrym wyborem.
No i moja ulubiona wersja, choć czarna. Nie jest to mój ulubiony kolor, ale szeroka bluzka jest genialna. Przyznaję, że wolałabym ją nieco dłuższą, ale to raczej kwestia tego, że nie jestem przyzwyczajona do bluzek, z których czasami wystaje brzuch 😉
Co ciekawe widziałam wielokrotnie, że strój ten łączony jest ze szpilkami! I to mnie nieco zaskoczyło, ale rzeczywiście nieco połyskujący materiał pozwala na odrobinę bardziej eleganckie stylizacje.
A teraz jeszcze kuszą mnie dwie sukienki w tym sklepie… także kto wie, może kolejne zamówienie 🙂
Jeśli macie ochotę obejrzeć więcej ubrań zapraszam Was do kliknięcia w linki za strony Femme Luxe: joggers, Loungewear oraz T shirts