Produkty Avon zna chyba każdy. Ja w każdym razie pamiętam, że to było coś – przeglądać w gimnazjum na przerwach katalogi i wybierać kosmetyki dla siebie. Taka odrobina luksusu i zapach dorosłości. Wiadomo, z wiekiem zmieniały się moje upodobania i potrzeby, ale w katalogach Avon zwykle znajdowałam odpowiedź. Dziś znowu składam zamówienie i dzielę się z Wami kilkoma produktami.
Nigdy nie byłam konsultantką w tej firmie, choć miałam taką przygodę zarobkową w życiu, ale źle się do niej zabrałam. Niewątpliwie jednak sama możliwość zamawiania kosmetyków z rabatem jest kusząca. Jeśli mielibyście ochotę spróbować swoich sił to zapraszam na tę stronę <klik>. Sama się nad tym właśnie zastanawiam…
Serum i żel Heavenly Hydration
Wchłania się bardzo szybko, ma przyjemny zapach i mam nadzieję, że zadba o te wrażliwe części mojego ciała. Pod oczy regularnie szukam nowych kosmetyków, bo walczę z cieniami pod oczami od dawna… a o szyję i dekolt czas już zadbać w moim wieku. Używam ich jeszcze zbyt krótko, ale oczekuję spektakularnego efektu.
Odżywczy olejek w kremie
Ma rozświetlić moją twarz. I rozświetla. Jakiś czas temu pokochałam wszelkie olejki. Ale z nimi wolę zaczynać dzień, jeszcze przed kawą, pod makijaż… natomiast wieczorem wolę kremy. Ten się sprawdza…
Zapach Far Away
I nowy zapach. Kusił mnie od dawna i szybko przypadł mi do gustu… To zmysłowa kompozycja orientalno-kwiatowa.Teraz już się z nim nie rozstaje… Znacie go?