„Czarny kot, biała kotka” to kolejna książka Naszej Księgarni. Wiele razy mówiłam już, że książki tego wydawnictwa są bardzo proste, ale piękne. Są bardzo ładnie wydane, a ich treść zawsze jest taka, że dziecko wielu rzeczy się uczy. Dokładnie tak samo było z tą książeczką o czarnym i białym kocie.
Pomimo tego, że na każdej stronie są około trzy zdania to historia jest bardzo ważna. Opowiem krótko, o czym jest książka, choć przy tak krótkim tekście właściwie wyjawić trzeba wszystko.
Czarny kot, biała kotka
Czarny kot jest pokazany na białych stronach, a biała kotka na czarnych. Dla kontrastu czarny kot żyje w ciągu dnia, biała kotka nocą. Wtedy właśnie są widoczne i dzięki temu czarny kot widzi jaskółki a biała kotka gwiazdy, kot widzi kosa, a biała kotka sowę. Dopiero, gdy kot chce poznać noc, a kotka dzień udaje im się spotkać. Postanawiają, że wzajemnie pokażą sobie swoje światy.
W ten piękny sposób dziecko uczy się, że każdy jest inny, że inaczej postrzegamy niektóre rzeczy. W książce oczywiście koty się już nie rozstają, a w efekcie pojawia się na świecie sześć kociaków. Kociaków, które są UWAGA! pomarańczowe!
***
Bardzo lubię książeczki, które są proste, ale mają drugie dno! Prostą historię, o której mogę porozmawiać z dzieckiem. Tutaj uczymy się o różnicach, bo każdy lubi coś innego, ale działając razem mamy szansę poznać coś nowego. Najważniejsze to być otwartym na nowości i na innych w naszym otoczeniu.
„Czarny kot, biała kotka” jest w grubej oprawie i ma w sumie około 30 stron, są one czarno-białe oprócz tej ostatniej strony z małymi kotkami. Już po okładce widzimy, jakie są rysunki w środku. Podoba mi się, że to kot, którego są w stanie narysować właściwie wszystkie dzieci. I mój syn próbował nawet stworzyć własne ilustracje 🙂
Myślę, że dla kilkulatka ta książka będzie genialna!
Fragment możecie zobaczyć na stronie wydawnictwa klikając <tutaj>