Może uznacie, że tomik poezji to nie to samo, co czytanie książek, ale ja tak kocham zajrzeć w duszę poety i poczuć, że on również zajrzał w moją-czytelnika, choć wcale mnie nie zna, choć nawet nie wie o moim istnieniu. Taki jest tomik „Czy my się znamy?”
Nie znamy się – jeszcze. Ale miło było się poznać 😉
Lubię poezję, bo dzięki temu trochę cofam się w czasie, kiedy sama dałam się wciągnąć słowom i udawałam, że potrafię pisać wiersze. Dla mnie to może była tylko zabawa, ale duże grono moich przyjaciół swoje utwory ubrało w okładki i mają w mojej biblioteczce własną półkę ? ja stałam się cichym obserwatorem.
Jednak lubię oderwać się od rzeczywistości i dać wciągnąć w poetycki świat. Choć nie ukrywam, że aby czytać wiersze potrzebuje szczególnych warunków…
Ale skupmy się na poezji… wiersze są bardzo proste, nie są naszpikowane ozdobnikami, nie udają WIELKIEJ poezji, są niewymuszone, ale przy tym bardzo poruszające. To takie utwory o każdym z nas, o naszym życiu, o codzienności. Skoro to wiersze o życiu to możecie być pewni, że dotkną i radości i smutków, przeszłości i przyszłości. Jednak jak to z poezją bywa – jestem pewna, że każdy znajdzie coś dla siebie. Wiadomo przecież, że jeden wiersz można odczytać na wiele sposobów, a nikt nas nie będzie przepytywał „co autor miał na myśli?”. Chyba na tym własnie polega wielkość poezji: że każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Cieszę się, że moja biblioteczka wzbogaciła się o ten tomik! Składa się on z takich wierszy, jakie zawsze chciałam pisać. Prostych, ale wielkich!