Mówią, że najlepszym przyjacielem człowieka jest pies, natomiast najlepszym przyjacielem matki jest niania elektroniczna. Nikt tak nie zatroszczy się o dziecko jak niania w chwili kiedy Ty potrzebujesz czasu dla siebie.
1000000 razy było tak, że zrezygnowałam z przyjemności dlatego, że zasnęło dziecko i bałam się spuścić je z oka. Jestem nadopiekuńcza pod tym względem, ale kiedy dziecko śpi wolę obserwować, czy nic się nie dzieje. W związku z tym czytanie książki wchodzi w grę, ale już oglądanie telewizji nie zawsze. Albo malowanie paznokci, czy po prostu zabawa z drugim dzieckiem w pokoju obok. Czuję się pewnie i bezpiecznie tylko w chwili, kiedy mam przy sobie monitor elektronicznej niani, która obserwuje moje dziecko bardzo czujnie.
Już przy pierwszym dziecku mieliśmy nianie. Taką która łączyła się z naszymi telefonami, ale ja zupełnie nie potrafiłam z niej korzystać. Miała dość spore opóźnienie przekazywania obrazu i o prostu bałam się. Ale trzeba przyznać to było kilka lat temu, a też nie była najnowszym modelem, więc nie można było oczekiwać od niej zbyt wiele. Korzystał z niej mój mąż czasami, ale ja nie miałam do niej zaufania.
Kiedy decydowaliśmy się na nianię firmy v tech podeszłam do tego z rezerwą. To znaczy wiedziałam, że mój mąż z tego na pewno skorzysta! Ale miałam wątpliwości czy ja się przyzwyczaję do takiej formy obserwowania dziecka. Natomiast okazało się, że niania jest po prostu rewelacyjna!
Oczywiście model wybierał mój mąż, bo jeżeli chodzi o takie techniczne sprawy to wiadomo, że jest w tym lepszy. Kiedy opowiadał mi z zachwytem o tych wszystkich funkcjach i możliwościach niani to tak nie do końca dowierzałam…
A teraz konkrety!
Wybraliśmy nianię elektroniczną, model 5261 firmy Vtech. <klik>
- Posiada 5 calowy ekran
- Niania jest sterowana (góra, dół, boki) za pomocą panelu przy wyświetlaczu, można kamerę przesunąć, gdy na przykład dziecko się przesunie w łóżeczku.
- Bez problemu przybliżysz obraz
- Można włączyć dziecku melodyjkę lub kołysankę (9 możliwości)
- Można do dziecka mówić
- Niania podaje również temperaturę pomieszczenia
- Kamera musi być podłączona do prądu, natomiast wyświetlacz wystarczy naładować.
- Zasięg kamery to 300 metrów
- Posiada tryb nocny
- Niania posiada alarm oraz wibracje
- Można ją również zamontować np. na ścianie
Jeżeli klikniecie w link wyżej to przekieruje Was bezpośrednio na stronę tego modelu, tam możecie więcej o niej przeczytać oraz zobaczyć filmik pokazujący jej działanie.
Jak się sprawdza?
Niania elektroniczna nie raz już ułatwiła mi życie. Dziecko spokojnie śpiące w łóżeczku, kiedy ja miałam gości to ogromna wygoda. Wcześniej pakowałam małą do wózka i była z nami, w hałasie, przy świetle. Taki sen na pewno nie był zbyt przyjemny.
Ale najważniejsze dla mnie jest to, że mam w końcu czas dla syna na nasze ulubione zabawy. Wiadomo, gdy pojawiła się siostra to jej poświęcałam więcej uwagi. Szymonem zajmował się przede wszystkim mąż. Ale i jemu i mnie brakowało tego kontaktu. Tylko co to za zabawa jak trzeba być cicho, bo siostra śpi? Fatalne! Teraz ustawiamy kamerę, wyświetlacz stawiamy na dywanie i układamy wieże z klocków albo próbujemy poskładać coraz większe ilości puzzli! I to jest dopiero zabawa! Zresztą syn jest bardzo czujny na to, co pokazuje się na monitorze, to on pierwszy biegnie sprawdzić, czy wszystko w porządku. I to on zauważa, że mała już się obudziła i obserwuje po cichu świat… Bez zakupów wtedy rzucamy zabawki by spędzić czas w trójkę…
Uważam, że niania elektroniczna Vtech to najlepszy wynalazek dla matki. Dla matki jednego dziecka i dla matki kilkorga. Słowo! Życie od razu staje się łatwiejsze z takim pomocnikiem!
Jeden komentarz