Książkom Artura Urbanowicza jestem wierna od początku. Poznałam go, gdy debiutował, potem miałam okazję porozmawiać z nim podczas Targów. Czytałam jego drugą książkę i z niecierpliwością czekałam na „Inkuba”. A autor kazał na nią sporo czekać! Długo można by mówić, co mnie porwało w jego książkach… Nie mamy tyle czasu. Ale jest łatwy sposób by się dowiedzieć – przeczytaj. Też Cię porwie!
Twórczość Urbanowicza
Autora nie da się porównać do nikogo, a jeśli spróbujecie będzie to krzywdzące. Urbanowicz jest jedyny w swoim rodzaju! Nigdy nie spotkałam się z tak filmową książką! To jest horror, który po prostu przesuwa się przed moimi oczami! Klatka po klatce, scena po scenie. Wszystko jest opisane w sposób tak barwny i plastyczny, że ma się ochotę zamknąć oczy by to „widzieć”. Ale lepiej nie zamykać. Lepiej też nie czytać nocą. A już na pewno nie sięgać po książkę, gdy jest się samemu w domu!
Potraktuj to jak dobrą radę!
Uwielbiam opisy miejsc, ludzi, ich charakter i tę typową dla tych okolic mentalność. Do tej pory ta wschodnia część kraju kojarzyła mi się z sielskimi wakacjami u babci, odkąd poznałam twórczość Urbanowicza czuję lęk. Fascynacja miejscami, o których czytam ustąpiła miejsca strachowi. Nie, nie marzę już o Suwalszczyźnie. Mam takie poczucie, że tam ludzie nadal wierzą w zło, w demony, nadprzyrodzone moce. Wiadomo, że nie jest tak dosłownie, ale tam krąży całe mnóstwo legend i historii. I one ciągle są żywe…
Ponieważ znam już twórczość autora to zupełnie nie zaskoczyło mnie to w jakim napięciu potrafi trzymać czytelnika, jak mocno ścisnąć pod koniec… By potem osiągnąć efekt WOW.
Inkub
Powinnam opowiedzieć o fabule, ale ja tak bardzo nie chcę zdradzić Wam zbyt dużo, nie chcę by padło choć jedno zbędne słowo. Tę historię po prostu trzeba poznać! I nienawidzę tego robić, ale wrzucę Wam opis z okładki. To musi Wam wystarczyć. Wierzę, że wystarczy.
„Inkub”, Artur Urbanowicz, Wydawnictwo Vesper <– kliknij
Dwie epoki. Dwie historie. Jedna wioska. Jedna czarownica. Jedna klątwa. Wyobraź sobie, że możesz wszystko. Nawet oszukać śmierć. Nad Suwalszczyzną za kilka dni pojawi się zorza polarna. W Jodoziorach, małej wiosce na prowincji, zostają znalezione spopielałe zwłoki małżeństwa. Wśród lokalnej społeczności miejsce to owiane jest złą sławą, słynie ze szczególnego nasilenia przemocy, chorób, zaginięć i samobójstw. Mówi się też o zjawiskach nadprzyrodzonych – niezidentyfikowanym zielonym świetle, odgłosach niewiadomego pochodzenia, a także o nawiedzonym domu. Miejscowi wierzą, że to on rozsyła wokół negatywną energię, która wydobywa z ludzi najgorsze instynkty. Tajemnicami wioski żywo interesuje się młody dzielnicowy, który wkrótce popełnia samobójstwo. Sprawę jego śmierci bada Vytautas Česnauskis, policjant na wpół litewskiego pochodzenia z komendy miejskiej w Suwałkach. Odkrywa, że mroczna historia Jodozior ma swoje korzenie w latach siedemdziesiątych. Wtedy miała tam mieszkać kobieta, która parała się czarami…
Jeżeli nie przepadacie za horrorami albo za zjawiskami paranormalnymi to być może uznacie, że książka nie jest dla Was. Zachęcam jednak do tego, żeby spróbować, żeby nie skreślać jej tylko dlatego, że została przydzielona do pewnego gatunku. Oczywiście, że słusznie została tak zakwalifikowana. Ale do tej pierwszej książki autora podchodziłam właśnie z taką ostrożnością, natomiast bardzo bym żałowała, gdybym tej książki nie poznała! „Inkub” to dokładnie taki sam przypadek.
ba! Autor udowadnia swoim czytelnikom, że potrafi jeszcze lepiej za każdym razem!
Nie lekceważ żadnego szczegółu, żadne postaci, niczego co wydaje się nieistotne! Gwarantuję, że istotny i niezwykle ważny jest najdrobniejszy element!
„Inkub” ma też minus. Jeden, będący zarówno plusem tej książki – jest to objętość. Minus dlatego, że niestety takie książki bardzo trudno się czyta, po prostu niewygodnie. Natomiast plusem jest to, że lektura nie kończy się zbyt szybko! To nie jest książka na jeden wieczór. To kawał dobrej literatury!
Artur Urbanowicz opowiadał kiedyś na Poligonie o swojej ulubionej książce, jesteście ciekawi? <klik>
Jeśli natomiast interesują Was Jego książki to zapraszam:
Inkub – wystarczy kliknąć
Grzesznik <kup> lub przeskocz do recenzji
Gałęziste <kup> albo najpierw przeczytaj recenzję