Bardzo niegrzeczny królewski romans, czyli „Kochanka księcia”. Jedno przypadkowe spotkanie, jeden zaskakujący pocałunek i jedno zdjęcie, które sprawia, że machina ruszyła. Tak zaczyna się „Kochanka księcia”. A później jest tak, że rumieniec nie schodzi z policzków.
Nie mamy tu do czynienia z wielkim mezaliansem, ale jednak coś jest nie tak. Bo oto książę Wielkiej Brytanii chce związać się z półamerykanką. Chociaż może stwierdzenie, że „chce się związać” to za dużo powiedziane… Alexander pragnie Clary. Jednak od razu ostrzega ją przed… samym sobą. Spokojna do tej pory Clara ulega władczemu mężczyźnie. Tymczasem on nosi w sobie tajemnice, sekret, którego nie chce zdradzić. Swoje tajemnice ma również Clara. Jak zakończy się wywlekanie tych sekretów na światło dzienne przez magazyny plotkarskie? Bo przecież partnerka księcia znajduje się od razu na pierwszych stronach gazet… Jak poradzi sobie Clara? I czy Alexander ochroni ją przed niebezpieczeństwem czyli paparazzi i… samym sobą?
Jak wiele jest w stanie znieść zakochana dziewczyna? Dziennikarze wchodzący z butami w jej życie, zaborcza i arogancka rodzina królewska oraz zazdrosna przyjaciółka księcia. Co jeszcze spotyka na swojej drodze ta para niezwykle namiętnych kochanków…?
Nie da się ukryć erotyzmu w tej książce, można powiedzieć, że wręcz kipi seksem. Gorące romanse, brak zahamowań, niestandardowe upodobania – to wszystko czeka na Was w serii Royals. W okropnej rodzinie królewskiej nazwanej żartobliwie przez Clare Gangiem Gówniarzy znajdzie się też sprzymierzeniec – brat Alexandra, który również jest zakochany i którego uczucia również nie akceptuje rodzina królewska. Mam nadzieję, że jego historia pojawi się w kolejnej części książki. No właśnie, bo to dopiero początek…
A książka wzbudza tyle emocji i tak różne, że nie sposób się od niej oderwać. I powiem Wam szczerze, że nie mogłam uwierzyć, że to już koniec… Zakończenie sprawia, że chcemy sięgnąć od razu po drugą część. I ja, dzięki Legimi mogłam to zrobić! Dlatego pożegnam się z Wami i wrócę do kolejnej części, czyli „Sekretu Księcia”…
Coś dla mnie ? uwielbim romanse ❤
Nie umiem się przekonać do takich książek ?
Bardzo zachęcająco brzmi ten opis ?
Interesująco, chociaż chyba nie w moim typie ?
To chyba troszkę nie mój typ książek ?
Kiedyś zastanawiałam sią czy przeczytać… Ale jednak raczej odpuszczę. Nie wiem, opis mnie nie przekonuje.
Nie moje klimaty czytelnicze choć nie wykluczam że nie przeczytam z czystej ciekawości 🙂
Oo to coś dla mnie 🙂
Po opisie stwierdzam że to idealna pozycja dla mnie ?
Brzmi bardzo ciekawie. Chętnie ją przeczytam.
Czytałam, jedna z tych pozycji, które pomimo braku jakiejś skomplikowanej fabuły, wciąga do swojego świata. Najbardziej podobał mi się brat księcia 😀
Może skuszę się na ten tytuł ?
Słyszałam wiele dobrego o tej książce, ale ten typ literatury nie jest moim ulubionym. Póki co odpuszczę sobie tę książkę.
Zapowiada się bardzo ciekawie i fascynujaco ^^
Po każdej recenzji u Ciebie moja lista książek do przeczytania się wydłuża ?
Hoho przyznam że zaciekawiłas mnie bardzo tą recenzją 🙂
Koniecznie muszę przeczytać tę książkę! Na początku nie byłam co do niej przekonana, ale teraz bardzo chcę ją przeczytać.
Pozdrawiam, Girl in books
Zapowiada się fajnie, chyba nie czytałam jeszcze nic podobnego, żądnej książki o rodzinie królewskiej (bo „Rywalki” to raczej inny typ literatury, więc uznajmy, że się nie liczy). Słyszałam dużo zachwytów, więc może się skuszę 🙂
Ta książka przypomina mi klimatem „Srebrnego łabędzia”
Pozdrawiam,
Gaba bookish-shark.blogspot.com
powinnam przeczytać Srebrnego łabędzia?
Książka znajduje się na mojej liście planów czytelniczych na trochę bardziej odległą przeszłość. ?
bo pewnie lista długa i kręta 🙂
Oj tak. ?