Do tej pory znałam tylko Augustę Docher, jednak czas najwyższy było poznać drugą twarz autorki… skorzystałam więc z okazji, kiedy się trafiła i dopadłam przedpremierowo książkę „Moja twoja wina”. Dziś premiera, a ja zapraszam Was na recenzję, a potem do księgarni na zakupy!
Już drugi dzień myślę o tym jak opisać tę książkę, jak zachęcić Was do jej przeczytania… I okazuje się to bardzo trudne, ponieważ ciężko nie zdradzić fabuły a o książce opowiedzieć. Bohaterów właściwie jest czterech, co prawda na pierwszy plan wysuwa się Urszula, ale pozostali są bardzo ważnymi elementami tej układanki. Tak, myślę że układanka to odpowiednie słowo, ponieważ losy bohaterów przeplatają się w sposób bardzo dziwny, nieprzewidywalny i okropnie skomplikowany.
To jest trochę tak, że czytamy książkę i próbujemy wyprzedzić autora i domyślić się, co będzie dalej… (macie tak?) tutaj takich momentów, kiedy czytelnik mógł wybiec do przodu było kilka, ale potem trzeba było pokornie wrócić na swoje miejsce i poczekać na to, co autorka dla nas przygotowała.
Nie będę ukrywać treści, Urszula jest młodą mężatką, niestety mimo starań o dziecko – ciągle się nie udaje… To taka dobra żona, która dba o męża, a on spełnia się zawodowo, a przy tym wcale nie zarabia dużo, natomiast ma ogromne wymagania. Jest maminsynkiem – takie odniosłam na początku wrażenie, i brzydko pomyślałam o teściowej podczas opisu prasowania koszuli. No ale to mało istotne! Grunt, że Ula wybiera się do sklepu kupić drogi i elegancki prezent dla swojego męża i w drodze do tegoż sklepu spotyka go z młodą kochanką. Nie wiem jak wy, ale ja w takiej sytuacji wracam do domu, otwieram szeroko okno i wysypuje przez nie wszystko, co należy do mojego męża… co zrobiła Urszula? Wróciła do domu, wysłuchała męża, dowiedziała się właściwie wszystkiego o kochance, bo miał ochotę się jej zwierzyć z najdrobniejszych szczegółów i chyba pochwalić… koniec końców Urszula się wyprowadza, bo mieszkali z teściami. Kobieta zdradzona powinna otrzymać od bliskich wsparcie, ale… Teściowa błaga ją żeby dała Markowi szansę, potem zaczyna obwiniać ją o rozpad małżeństwa, niestety, podobne podejście mają rodzice Urszuli. O jej siostrze nie wspominając, bo zamiast być wsparciem, jest pełna pretensji i żądań.
Urszula postanawia wyprowadzić się do domku, który odziedziczyła po pewnej kobiecie, niestety to odludzie, dom wymaga remontu i właściwie chwilowo ciężko w nim mieszkać… Ale przecież Ula ma oszczędności, na remont wystarczy… albo tak jej się wydaje, bo okazuje się, że mąż, który lada moment ma być eksmężem, potrzebował ich bardziej i po prostu wypłacił je z konta.
Ale przecież Ula się nie podda, bierze kredyt, urządza się tam, poznaje dziwnego mężczyznę, który ma konkurencyjną firmę w okolicy. No nie jest to miła znajomość, a potem okazuje się tak wyjątkowo skomplikowana, że sama nie mogłam uwierzyć… Okazuje się że maminsynkowaty mąż jest dość przebiegły, potrafi wykorzystać każdą okazję, co więcej potrafi sobie tę okazję sam stworzyć! W tym wszystkim Urszula, która jest trochę zagubiona, spragniona miłości, ale przede wszystkim naiwna! Bardzo długo jest naiwna, ale tylko do momentu, kiedy zaczyna walczyć, potem staje się troszkę jak lwica… Ale czy to potem to nie jest już zbyt późno? Czy musi dojść do tragedii? Niejednej nawet…
To wszystko jest bardzo skomplikowane, ale książkę czyta się całkiem przyjemnie i dość szybko. Co prawda nie jest to lekka lektura, przez którą się „przepływa” na plaży i natychmiast się o niej zapomina… przeciwnie, to książka, której trzeba poświęcić trochę czasu i przemyśleć dobrze.
Wiem, że muszę przeczytać pozostałe książki Beaty Majewskiej, nadrobić te wszystkie zaległości, bo chyba sporo straciłam…
[buybox-widget category=”book” name=”Moja twoja wina” info=”Beata Majewska”]
Tak ciekawie zrecenzowałaś tę ksiazke , że aż mam ichooc po nią sięgnąć ❤
Recenzja bardzo mnie zaciekawiła okładka też wygląda bardzo zachęcająco.
Bardzo zaciekawiła mnie ta recenzja, książka musi być świetna. Muszę przeczytać ?
Może być ciekawa
o tak, jest ciekawa 🙂
O nieeeee…. Gdybym spotkała takiego faceta na swojej drodze jak ten jej mąż to chyba bym o niego roztrzaskała wszystkie meble. Jeszcze ta kasa z konta… ! Aż nie mogę się oprzec i nie pójść po tę książke! Przeczytam na pewno :)))
hahaha! widzę, że się rozumiemy…
Wydaje się ciekawa 🙂
jest ciekawa 😉
Na pewno warto ją przeczytać 😉
oj, warto! Polecam!
Może i ja się na nią skuszę 😉
daj znać, czy udało się przeczytać 🙂
ciekawa musi być ta ksiazka
bardzo miło spędziłam z nią czas
Muszę się w końcu zabrać za czytanie książek 😀
koniecznie! Chociaż jedną w miesiącu 🙂
Uwielbiam czytać i wręcz pożeram książki – ta pozycja brzmi bardzo ciekawie ale mam mieszane uczucia. Samo słuchanie o tego typu kobietach okropnie mnie drażni nie mówiąc o czytaniu o nich. Myślę, że bardzo nie polubiłabym Urszuli i boję się, że podczas czytania będę czuć samą irytację z jej naiwności i słabości.
czasem mnie irytowała, ale zasadniczo da się ją lubić 😉
U mnie z czytaniem niestety nie najlepiej.. brak czasu..
brak czasu – to mnie zawsze bawi… każdy ma go tyle samo, ja czytam ale nie oglądam tv
Ja powiem szczerze, że ciężko u mnie z czytaniem. Czas głównie poświęcam na zdjęcia i zabawy z siostrzenicami 🙂
może czas pomyśleć o czytaniu siostrzeńcom 😉
Ciekawa fabuła, chętnie przeczytam 🙂
czytaj, czytaj… fajna książka!
Bardzo fajna ta książka
czytałaś już?
Koniecznie muszę po nią sięgnąć.
koniecznie! Świetna na wakacje 🙂
Suoer ! Zapowiada się ciekawie ?
książka jest bardzo ciekawa
no tutaj było całkiem ciekawie 😉 albo to tylko moje odczucia… sprawdź!
Dodam tę książkę do listy książek do przeczytania ?
koniecznie! bo warto 🙂
Bardzo chcę poznać historię opisaną na kartach tej książki. ?
świetna książka, rewelacyjnie się czytało 🙂
Hm. Ja obecnie jestem w świecie thrillerow zagranicznych autorek, więc raczej się nie skuszę na taki klimat.
eee tam zagraniczne autorki… trzeba docenić nasze 😉