W końcu nadszedł czas grillowania! U mnie wiąże się to z nieustannymi imprezami i ciągłymi wizytami gości, ponieważ tylko my mamy dom z ogrodem. Właściwie co weekend ktoś nas odwiedza, dzieci mają już plac zabaw, piaskownicę, zjeżdżalnie, domek na drzewie, natomiast ciągle brakowało nam kącika dla dorosłych, czyli akcja: meble ogrodowe – czas start!
Na samym końcu ogrodu mamy altanę, gdzie można usiąść i coś zjeść. Ale widok stamtąd na kącik dla dzieci jest ograniczony, o szybkiej reakcji w razie gdyby coś się działo nie mówiąc. Szukałam wygodnego rozwiązania dla mnie i na przykład dla siostry, kiedy chcemy wiedzieć bawiące się dzieci, a nie siedzieć na twardych i niewygodnych krzesłach. No właśnie, bo krzesła i stolik mamy, ale metalowe. Moje marzenia o wygodnych i miękkich leżakach są więc chyba zrozumiałe…
Zestaw wypoczynkowy
Zaczęłam więc szukać firmy sprzedającej meble ogrodowe i tak trafiłam na sklep Malo Design. Właściwie sama nie wiedziałam jak wyglądają moje wymarzone meble, ale szybko uznałam, że zestaw wypoczynkowy Fucor wygląda na wygodny. Szerokie fotele, a do tego stolik, więc jest miejsce na kawę i książkę. Więcej do szczęścia mi nie potrzeba…
Hamak
Wiszący fotel
No, może do szczęścia to jednak jeszcze hamak by się przydał… Jako dziecko wisiał taki u dziadka i to była wielka radocha móc poleżeć i patrzeć w niebo! Moje dzieci byłyby na pewno szczęśliwe… Także chyba trzeba pomyśleć jeszcze o czymś dla dzieci. Dobrze, że Dzień Dziecka się zbliża 🙂
A taki wiszący fotel to marzy mi się od zawsze. Nawet niekoniecznie w ogrodzie, bo przecież jest tak piękny i idealny do czytania w nim książek, że mogłabym go postawić w salonie albo sypialni. Znając siebie to gdyby ktoś donosił mi kawę i od czasu do czasu podsunął coś do zjedzenia to mogłabym z niego nie wychodzić!
I moja córcia pewnie też chętnie by w nim poleżała, a że zmieścimy się w nim obie to chyba mąż nie będzie miał wyjścia… Mila uwielbia wszystko co się buja i mogłaby spędzać w takich fotelach pół dnia. A tak szczerze to ogromnym plusem jest możliwość przenoszenia go. Jeśli dzieci się bawią to ustawiam go w pobliżu, ale równie dobrze mogę przenieść przed dom, gdy jestem sama z córcią, albo gdy mała śpi i nie chcę by hałasy z piaskownicy jej przeszkadzały.
Cóż, to już ostatni dzwonek na zakupy! Maj w końcu stał się majem i jest ciepło, a wakacje tuż tuż! Nie mogę się już doczekać tych ciepłych poranków w ogrodzie…