
Książka „Nie bój się” to wielka księga strachu (nie tylko) dla cykorków 😉 Propozycja Naszej Księgarni kolejny raz sprawiła, że bardzo trudny temat można w sposób przyjemny omówić z dzieckiem. To chyba największa zaleta. Tym bardziej, że strach jest czymś naturalnym, a bardzo trudno o nim porozmawiać, przyznać się do niego… Często nawet strachy dorosłych są śmieszne i wstydliwe, a co dopiero strachy malucha. Ile razy zdarzyło się nam powiedzieć, że przecież nie ma się czego bać… a może jednak jest? Może ten mały strach będzie w dziecku kiełkował, aż wyrośnie ogromny i irracjonalny, ale rzuci cień na jego życie?
Książka jest trochę komiksem, ale są też miejsca, które dziecko może samo uzupełnić. Dzięki książce możemy porozmawiać o tym kim/czym jest strach, jakie są reakcje na niego, dlaczego każdy boi się czegoś innego i w inny sposób. Pytań może pojawić się wiele – jak to z dziećmi – ale dzięki tej książce możemy z maluchem porozmawiać o tym, czy boją się zwierzęta albo czy złość może być w pewnym sensie strachem… Czy można się bać miejsc, zwierząt, albo czego się bali ludzie kiedyś? I to wszystko jest przedstawione w bardzo prosty sposób, urozmaicone ciekawostkami. Znajdziemy tu na przykład informację jak stworzyć sztuczną krew! Myślę, że to ciekawe, choć jeszcze jej nie robiliśmy, ale podejrzewam, że będziemy musieli spróbować!
Znajdziemy też takie komiksowe wstawki, ale przede wszystkim strach pojawia się jako Czarna kropka. I myślę, że w ten sposób jest mniej straszny. Genialne jest też pokazanie problemu w sposób bardziej naukowy i podanie nazw takich jak: cyklofobia – lęk przed rowerami, bibliofobia – lęk przed książkami.
Stonowane kolory w książce pozwalają skupić się na problemie i nie rozpraszają, przeważa niebieski, żółty i czerwony, do tego oczywiście czerń i biel.
Ja jestem zachwycona! Wreszcie trudny temat stał się nieco łatwiejszy!