„Noc między tam i tu” to moje pierwsze spotkanie z Martą Krajewską. Przeczytałam książkę w kilka wieczorów z synem. Ja uwielbiam poznawać nowych autorów, a syn uwielbia słuchać książek, więc spędziliśmy z nią przyjemne chwile. To, co podoba mi się najbardziej to wprowadzenie do mitologii słowiańskiej. Nie jest to nasze pierwsze spotkanie, ponieważ mieliśmy już książkę o przeróżnych wierzeniach. Temat więc wcześniej omówiliśmy. Ale mitologia słowian była wtedy jedną z wielu i nie skupiliśmy się na niej.
Bohater
Autorka opowiada o Wilczej Dolinie, czyli krainie, którą opiekują się bogowie mitologii słowiańskiej. Głównym bohaterem jest Bratmił, czyli siedmioletni chłopiec. Dziecko ma stać się mężczyzną, co jest zainicjowane symbolicznymi postrzyżynami, czyli obcięciem włosów. Natomiast to nie jest tak, że magicznie dziecko przemieni się w mężczyznę. Bratmił ma z tym problem, jest pełen dziecięcych jeszcze uczuć, między innymi zazdrosny o młodszą siostrę. To jest taki moment, który dla nas był bardzo ważny, bo u nas też pojawiło się kolejne dziecko.
Fabuła
W książce dochodzi do nieszczęścia, ponieważ z winy Bratmiła jego siostra zostaje porwana. I to on wyrusza na jej poszukiwanie. To książka o dojrzałości, o przemianie i o tym, że konsekwencje naszych czynów mogą ciągnąć za sobą wiele problemów.
W książce znajdziemy zarówno czarno-białe szkice, jak i kolorowe ilustracje. Dla dziecka to na pewno ważny dodatek. To co lubię w książeczkach dla dzieci to dość duże litery, to może dla nas, dorosłych, nie ma znaczenia, ale dla dziecka uczącego się czytać to ogromne ułatwienie.
„Noc między tam i tu” ma niewiele ponad 200 stron i składa się z 16 rozdziałów. Także nawet czytając jeden rozdział dziennie po dwóch tygodniach skończymy czytać książkę. Rozdziały składają się z kilku stron i najczęściej nie przekraczają 10. To jest taka idealna ilość na wieczorne czytanie przed snem.
Książka jest napisana w sposób bardzo prosty, ale interesujący. Wierzę, że jeżeli trafi w ręce, na przykład, siedmiolatka to jest ogromna szansa, że zyskamy kolejnego książkoholika.
Jeśli książka Was zainteresowała to na stronie Genius Creations możecie przeczytać fragment, wystarczy kliknąć <tutaj>
Natomiast inne książeczki dla dzieci, które recenzowałam na Poligonie są <tutaj>
Jeden komentarz