Nie wiem, czy dałabym się tak oszukać, ale wiecie… czasem coś by się do kawy przydało 😉 jak Ewa mi zrobi jaglane ciasteczka to nie będę nawet pytać – zjem. A Wy, lubicie jak jest nieco zdrowiej? Czy wolicie zaszaleć czasami?
Trochę mnie tu nie było… Poligon Domowy zamieniłam na poligon szpitalny i, uwierzcie, z chęcią do Was wracam! A z czym wracam? Z czymś pysznym do kawy. Pysznym i zdrowym!
Już kiedyś wspomniałam Wam, że uwielbiam kaszę jaglaną (pamiętacie
jaglany budyń? <klik>). Dziś pokażę Wam połączenie kaszy i kokosa, czyli oszukane Rafaello.
U mnie jak zawsze zostało trochę kaszy jaglanej ze śniadania więc na drugi dzień musiałam ją jakoś przerobić. Padło na Rafaello. W przepisie pokażę Wam udoskonaloną wersję. Udoskonaloną, czyli kaszę ugotujcie na mleku lub jeszcze lepiej mleku kokosowym – wtedy kulki będą „mega”!
Jaglane Rafaello:
– niepełna szklanka kaszy jaglanej
-puszka mleczka kokosowego (zwykłego mleka lub wody – ok 2szklanki)
– około szklanko wiórów kokosowych lub mąka kokosowa ( jeśli chcecie mieć mocno kokosowe-dajcie więcej)
-miód lub inne słodziło – poziom słodkości również ustalcie sami
– łyżka oleju kokosowego (możecie pominąć, ale z nim lepiej będzie się lepić kulki)
– migdał (jeśli lubicie – ja pominęłam bo jestem uczulona na nie)
– wiórki lub amarantus ekspandowany do obsypania
Migdały zalewacie wrzątkiem i niech się moczą-będą bardziej miękkie. Kaszę jaglaną gotujecie około 15-20 minut Po tym czasie dodajecie wiórki kokosowe i słodziło. Jeśli macie kaszę, która została z innej potrawy wiórki dodajecie bezpośrednio do blendera. Mieszankę kaszy i wiórek przekładacie do blendera i blend ujecie do uzyskania w miarę gładkiej masy. Dodajcie olej kokosowy. Taką mieszankę dopasowaną do własnych preferencji smakowych (ilość miodu i wiórek) wkładamy do lodówki na 15 minut. Schłodzona będzie się łatwiej formować.
I teraz już tylko kulanie. W środek włóżcie migdał, uformujcie kulkę, obtoczcie w wiórkach i… gotowe. Można jeść od razu, ale lepiej zostawić je na jakąś godzinę w lodówce.
Taki zdrowy zamiennik rafaello często gości na moim stole. Bardzo lubię kokos. A jego połączenie ze zdrową kaszą (która często czeka w mojej lodówce) – bajka! No i cenowo wychodzi lepiej niż sklepowe 😉
Mam nadzieję, że Wam zasmakuje