„Pan perfekcyjny” to romans jakich wiele. A może jednak nie… Książka, która już z okładki kusi przystojnym, ułożonym, eleganckim mężczyzną. Pan Perfekcyjny – idealnie skrojony garnitur, idealna praca, dom… A w domu nie do końca idealny syn, koszmary przeszłości schowane w szafie i ogromne wyrzuty sumienia.
Bohaterowie
Główny bohater, Flint jest wziętym prawnikiem, statecznym ojcem starającym się zapewnić swojemu autystycznemu synowi wszystko, co najlepsze. Wychowuje go sam. Żona zginęła w wypadku spowodowanym przez pijanego kierowcę. Największy problem stanowi to, że tym kierowcą był właśnie Flint…
Elle to kobieta z przeszłością. Właśnie wprowadziła się do miasta i szukając lokum dla siebie i swojej działalności trafia do budynku Flinta. Wydaje się być idealną najemczynią lokalu. Zwłaszcza, że od razu wpadają sobie w oko.
Fabuła
Jednak stateczny i ceniący sobie ład i ciszę Flint przegapił jeden szczegół – Elle jest muzykoterapeutką. A to zajęcie niesie ze sobą hałas.
On nie może pracować przy dźwiękach bębnów, cymbałków i gitar. Ona natomiast nie chce opuścić lokalu, w który już zainwestowała.
Tych dwoje jednak nie tylko dlatego nie chce się rozstawać. To sławne „coś” przyciąga ich do siebie jak magnes. Połączy ich niesamowita namiętność. Przy tym ogniu, który jest między nimi pojawia się jeszcze postać autystycznego Harrisona, który powoli otwiera się w czasie spotkań z Ellen – muzyka jest dla niego czymś więcej niż dla jego ojca.
To wszystko trochę komplikuje sprawy między naszymi bohaterami. Bo przecież czy można dawać się ponieść namiętności, a później próbować wyrzucić kobietę z lokalu? Dla Flinta te dwie sprawy nie są problematyczne.
To co początkowo było tylko pociągiem fizycznym zaczyna się przeradzać w coś więcej. Otwierają się na siebie, zdradzają swoje sekrety. Czy będą dla siebie nawzajem lekarstwem? Jednak nie dane jest im cieszyć się sobą. Na drodze do ich szczęścia staje wypadek, były mąż, problemy zdrowotne. Ellen musi wyjechać, wrócić do domu. Flint nie jest w stanie rzucić wszystkiego i jechać za nią. Czy byłoby to rozwiązaniem? A może jest coś, co skłoni go, aby walczył? Czy będzie w stanie zaryzykować swoją karierę, wygodne i poukładane życie? Czy spróbuje wprowadzić do życia swojego syna nową kobietę?
***
Przy całym romansie w książce obserwujemy też życie z autystycznym dzieckiem – widzimy jak Flint stara się zapewnić chłopcu to, co najlepsze, jak dba o niego. Widzimy też jak Harry otwiera się na Elle i jej muzykę. I choć autorka w przedmowie informuje nas, że nie jest to książka o autyzmie to ten jednak stanowi bardzo ciekawe „tło” tej opowieści.
Wśród scen namiętności w książce „Pan Perfekcyjny” znajdziemy też takie, gdzie będziemy się śmiać, inne, gdy zakręci się łza w oku oraz takie, które sprawią, że się zamyślimy…
To moja pierwsza książka tej autorki – pierwsza, ale mam nadzieję, że nie ostatnia!
Jeśli masz ochotę przeczytać tę książkę to najszybciej dopadniesz ją na Legimi. A na Poligonie znajdziesz więcej recenzowanych książek czytanych po nocach dzięki Legimi <klik>.
O, wątek autystycznego dziecka – na plus. Nie spodziewałam się tego po książce o takim tytule;)
Też się zdziwiłąm – choć nie jest on jakoś bardzo rozwinięty,ale porusza ten problem.
Spodziewałabym się banału, ale jestem miło zaskoczona, ciekawe tło i nietuzinkowi bohaterowie – rozejrzę się za tą książką
mam nadzieję, że się nie zawiedziesz 🙂
Watek artystycznego dziecka mnie zaciekawil, bo nie czytalam jeszcze o tym. Jednak romanse mnie nie pociągają.
Tam jest przede wszystkim romans 😉
Myślę, że kilka elementów udałoby się wyciągnąć z tej książki dla mnie, to raczej nie jest banalny romans, a to zwraca moją uwagę.
jest tam jeszcze „coś” 🙂
Tło i wątek autystycznego syna podobają mi się najbardziej. Niestety nie przepadam za romansami, więc nie wiem czy kuszą mnie na tyle, by po nie sięgnąć. Może jak naleci mnie ochota na coś podobnego 🙂
mrs-cholera.blogspot.com
Można wpisać na „listę rezerwową” 😀
Mnie jakoś ta książka nie kusi. ?
Podoba mi się „tło” tej książki 🙂
Czuję się zachęcona i chętnie przeczytam 🙂
Mam nadzieję, że się spodoba i nie będziesz żałować ?
Myślę, że to może być dobra książka. Szkoda, że nie sięgam po książki zagranicznych autorów!
Też raczej wyznaję zasadę #czytambopolskie, ale ostatnio znajduję też czas na zagranicznych autorów 🙂