Jak tylko robi się ciepło niemal co weekend mamy gości. Do mojego syna najczęściej przyjeżdża kuzyn, ale zdarzają się również kuzynki, albo cała „zgraja dzieciaków”. Mamy już domek, zjeżdżalnię, piaskownicę, rowery, hulajnogi, kosz do koszykówki, rzutki i basen. A dzieciakom ciągle mało! My, rodzice, stajemy więc na głowie, by dzieciom zorganizować czas, a samemu usiąść i spokojnie wypić kawę.
A teraz tego problemu już nie ma. Dziś opiszę Wam tylko jedną z gier, jakie polecam… Coś mi się wydaje, że przez całe lato będę mogła Wam polecać coś nowego. Alexander stoi na wysokości zadania!
Niestety, gdy gra do nas dotarła było już po fali upałów i teraz za oknem jest szaro, a nawet deszczowo. Kiepsko. Ale i na to jest sposób! Proponowana gra jest odpowiednia zarówno do zabawy w ogrodzie, jak i w domu. No nie ukrywam, początkowo pomyślałam, że rzucanie czymkolwiek w mieszkaniu to słaby pomysł. Ale okrzyk Szymona pełen radości, potem samodzielne przygotowanie sprzętu (czyli wbicie patyków do stelaża) i ta nadzieja w oczach, gdy pytał: grasz?
No gram!
A wcale nie tak łatwo drewnianymi obręczami trafić w te patyczki na stojaku… Już nie wspomnę o kolejnym poziomie trudności, czyli naliczaniu punktów! A to tylko jedna z propozycji, bo producent twierdzi, że wariantów jest 6. Nie podważam jego opinii, tylko jeszcze wszystkich sześciu nie wypróbowałam. Ja to bym nawet chciała wypróbować, ale Szymon twierdzi, że ta jest jedyna słuszna 😀
O grze Sport&Fun – X-Game możecie poczytać <tutaj>, na stronie są zdjęcia, jest instrukcja i jest link do sklepu. Wszystko w jednym miejscu…
To Wy sobie poczytajcie i zamówcie, a ja idę ćwiczyć celność 😀 nie mogę przecież pozwolić, żeby mnie pięciolatek ograł!