Sama nie wiem, czemu tak późno piszę o tej grze, skoro z miejsca stała się ulubioną u nas w domu. Chociaż, chyba chodzi o to, że teraz, gdy zrobiło się deszczowo, ona nadal jest na czasie! Bo można w nią grać w domu. Każdym. małym też, bo wcale nie trzeba aż tak wiele miejsca by się bawić świetnie!
To pudełko było bardzo niepozorne, bo w środku właściwie nie ma nic, co byłoby wow. Wow jest dopiero zabawa!
Pudełko gry „Strzał w 10” zawiera:
- matę z narysowanym kolorowym kołem
- woreczki, 4 kolory po 3 sztuki
- bazy w kształcie krążków – 3 sztuki
- tablica suchościeralna do zapisywania punktów
- mazak
- sznurek do wyznaczenia startu
- klepsydra
Chodzi oczywiście o to by trafić woreczkami w kolorowe pola na kole z największą ilością punktów. To jeden z wariantów. Bo można też rzucać w biegu, rzucać na czas albo trafiać w konkretne pole na macie. A ilość utrudnień ogranicza tylko nasza wyobraźnia! Przecież nikt nie zabroni nam wymyślać własnych zasad!
Mata nie jest duża i zmieści się w pokoju dziecka, na korytarzu, w większej kuchni, czy gdziekolwiek chcesz… a do tego składa się w kostkę i jedzie z Wami na weekend, idzie do parku albo do kolegi w odwiedziny. Tak, tatusiowie też są zachwyceni i popisują się swoimi zdolnościami w celnych (albo i nie) rzutach. A dziecko ćwiczy koordynację, celność i jeszcze świetnie się bawi!