Dotrwałam do części trzeciej wyzwania na Rogatym! I już teraz mogę pochwalić się dwoma sukcesami! Po pierwsze nie czekam do ostatniej chwili! Po drugie – mam dwie kartki!
Organizatorka wyzwania –
Inka – wpiera mnie nieustannie, a ja chyba co miesiąc mam jakiś problem. Ciągle się uczę, ale bardzo motywują mnie Jej wytyczne, a potem jeszcze służy radą i cierpliwością, więc mam szansę co miesiąc się czegoś nauczyć!
Zasady
wyzwania ŚWIĘTA NA OKRĄGŁO w marcu zmusiły mnie do zrobienia kolejnego kroku, ponieważ kartka miała być patchworkowa!
pierwsza myśl: Inka, aleś wymyśliła, odpadnę w marcu przez te Twoje pomysły….
myśl druga: kurcze, może być ciekawie, tylko muszę się pobawić kolorami (a nie umiem!)
myśl trzecia: rozłożę wszystkich na łopatki i zrobię patchwork z kółek!
Poniżej zdjęcia dwóch kartek. W kolejności powstawania. Wiem, że mogło być lepiej, ale i tak jestem dumna.
Kwadratowo-prostokątny patchwork jest.
Przełamałam się i są też kolory. Brzegi wytaplałam w białej farbie i obsypałam brokatem, więc w rzeczywistości całkiem ładnie się mieni. Śnieżynka też środek ma brokatowy.
Myślicie, że dałam radę?
I druga:
Zostałam przy tych samych barwach i wzorach, kolory kolorami, ale nie będę szaleć tak od razu!
Chyba nieco popsułam kartkę rysując przeszycia, ale jakoś tak z nimi kojarzy mi się patchwork. No i bez tego jakoś nijako było.
I teraz pytanie, zgłosić do wyzwania pierwszą czy drugą?