Od jakiegoś czasu poznaję stopniowo twórczość Jolanty Kosowskiej. Autorka na swój niepowtarzalny sposób pisania, dzielenia swoich historii. Myślę, że czytając jej książki i nie wiedząc, kto jest autorką rozpoznałabym panią Kosowską. Dziś chcę wspomnieć o jej najnowszej powieści – „Trzy razy miłość”. Premiera książki już niedługo!
Książka prowadzi nas przez historię dwojga ludzi, którzy od lat nie są sobie obojętni. Kiedyś łączyło ich coś wyjątkowego. Niestety, jak to w życiu bywa, ich drogi rozeszły się. Jednak przewrotny los te ich drogi splata ze sobą w różnych momentach. Co z tego wynika?
Na drodze Martyny i Łukasza pojawi się wiele szczęśliwych chwil, ale i wiele burz. Ona jest studentką medycyny – spokojną i skromną. On studiuje fizjoterapię, uprawia sport i pomaga chorym dzieciom. Wydawać by się mogło, że są dla siebie stworzeni. Jednak ich historia nie jest bajkowa… Tych dwoje nie potrafi żyć razem. Ale równocześnie nie potrafią żyć bez siebie. Starają się dopasować do siebie, dotrzeć. Jednak chyba ich to przerasta. Zbyt wiele dzieje się w ich życiu. Ich priorytety różnią się od siebie, każde chce czegoś innego. Ona w pewnym momencie uświadamia sobie, że już zbyt wiele poświęciła dla Łukasza. On gubi się w tym, co robi.
Po latach ich drogi znowu się spotykają. Jednak wtedy jedno z nich ma stanąć na ślubnym kobiercu… Czy ślub dojdzie do skutku? Czy tych dwoje ma szansę być ze sobą? Czy istnieje miłość tak silna, że aż destrukcyjna? Czy taka jest miłość bohaterów książki „Trzy razy miłość”? Czy możemy zastosować do ich historii powiedzenie „do trzech razy sztuka”? Na te i wiele innych pytań nasuwających się w czasie lektury odpowiedź znajdziecie już po 28 stycznia.
Jest jednak coś, co muszę zarzucić bohaterom książek Jolanty Kosowskiej – oni ze sobą nie rozmawiają… W tej, jak i wcześniejszych książkach główne problemy w dużej mierze wynikają z braku szczerego dialogu… Bohaterowie bardzo często zamiast stanąć twarzą w twarz z ukochaną osobą uciekają. I wiecie co… Może to nie tylko problem bohaterów… Ten problem może dotyczyć nas wszystkich…
Dziękuje za recenzje! Napewno przeczytam ją :))
ostatnio zaczęłam czytać książki tej autorki.
mam za sobą „niemoralna gra”, a teraz czekam na „niepamięć” 🙂
lubię sama taką tematyke. wydaje się być przyjemną lekturą 🙂
Ciekawa recenzja książka jak myślę mi się spodoba
Ciekawa recenzja i zaciekawiła mnie książka
Myślę, że książka warta uwagi 🙂
W wolnej chwili czemu nie, ale na razie mam zbyt dużo książek do czytania, więc sobie odpuszczę 🙂
…a doba nie chce się wydłużyć… 🙂
Nie słyszałam o tej książce, jednak nie zachęciła mnie do siebie ani opisem, ani twoją recenzję a okladka również nie przyciąga ;(
Może inna z książek p.Kosowskiej wpadnie Ci w oko, zerknij 🙂
Też wyczekuje tej książki. Teraz jednak nie wiem jak ją odbiorę. Chodzi mi o ten brak wzajemnej komunikacji. Strasznie mnie to denerwuje, kiedy bohaterowie zamiast szczerze mówiąc o tym co ich boli, przemilczają lub uciekają. Okropnie mnie to irytuje. No, ale zobaczymy po lekturze. 🙂
Też mnie to drażni… ale coś w tym jest – przecież tak to wygląda coraz częściej…
Mam tę w planach. 😊
Ciekawe czy Ci się spodoba 🙂
Może bym nawet przeczytała, ale gdybym nie miała naprawdę nic innego. Troszkę nie moje klimaty chyba.
Wpisać na listę „rezerwową” 😉
Raczej to książka nie dla mnie. Takich historii jest juz sporo, czy to napisanych, czy tez sfilmowanych. Brakuje mi oryginalności. Moze fanom takich opowiesci historia przypadnie do gustu, lecz mi nie koniecznie
Każda książka ma swoich zwolenników 🙂