Zebrało nam się na wycieczki po okolicy. Okazało się, że sporo miejsc znamy, ale wiele jeszcze przed nami. Zamek Tenczyn znajduje się w Rudnie i jest o wiele mniejszy niż ten w Ogrodzieńcu, ale równie urokliwy. Niestety, w tej chwili nie można było zwiedzić całego, ale i tak to była fajna wycieczka.
Gdyby nie to, że jestem przyzwyczajona do takich wąskich, stromych dróg to pewnie wpadłabym w panikę. Duży plus za to, że na jednej z takich wąskich dróg stała straż miejska i kierowała ruchem, dzięki temu było bezpiecznie i dość szybko. A już na pewno nie było nerwów!
Parkingów jest kilka, każdy z nich kosztuje 5 zł za dzień. Pierwszy z nich znajduje się koło Muzeum, ale można podjechać jeszcze kawałek i stanąć niemal pod samym zamkiem. My oczywiście tego nie wiedzieliśmy i od muzeum ten kawałek przeszliśmy na nogach. Po drodze można zahaczyć o budkę z lodami. Pysznymi 🙂 I cena za gałkę nie jest kosmiczna. O! i wafelek dla córki dostałam gratis albo za 20 groszy, a nie za złotówkę jak to ostatnio bywa.
Zwiedzanie
Zapłaciliśmy chyba 25 zł za bilet rodzinny. W cenę biletu wliczony jest przewodnik, który wyrusza o pełnej godzinie. Warto mieć to na uwadze, bo opowiadane historie są pięknym uzupełnieniem. Choć ja słuchałam tylko fragmentów, bo moja Mila jest jeszcze zbyt mała na grzeczne wędrówki z przewodnikiem. Do tego mamy możliwość obejrzeć scenkę dotyczącą zamku i taniec z dawnych czasów. Moje dzieci patrzyły jak zaczarowane. A wszystko nie trwa zbyt długo, więc nikt nie poczuje się znudzony.
My akurat trafiliśmy na czas „zamaskowanych” rekonstrukcji 😀 Ale może te czasu szybko miną 😉
Fotki – zamek Tenczyn
Zostawię Wam jeszcze kilka zdjęć z tej wycieczki 🙂
Polecam zajrzeć na ich profil na FB, tam znajdziecie informacje o imprezach, jakie odbywają się na miejscu. Zwiedzać można w weekendy od 10.00 do 18.00 (o 17.00 ostatnie zwiedzanie z przewodnikiem).
Jeśli małe „objazdówki” Wam niestraszne to w pobliżu macie jeszcze:
– Jaskinia Nietoperzowa
– Droga Krzyżowa w Czernej
– Pole golfowe w Paczółtowicach (chyba 35 zł kosztuje 30 wybić, więc dzieci mogą mieć atrakcję)
****
Kolejny już raz wracam do Was z pytaniem o pozycjonowanie, o Google Ads – to nie jest łatwe, ale (!) ostatnio coś u mnie ruszyło i gdy widzę postępy i fale na wykresie zasięgów pękam z dumy. Widzę też, że daje to wymierne korzyści wobec tego za efekt warto zapłacić. Moje osiągnięcia to ciągle mało, więc znalazłam ESEO – czyli agencję, która sprawi, że Twoja (i moja!) strona zostanie zauważona przez Google 😉
Kurczę przed Twoimi postami słyszałam o nim jedynie pobieżnie.