O tym, że w salonie zawiśnie fotoobraz zdecydowaliśmy już dawno, ale… Najpierw czekałam, aż urodzi się córka. Później aż będzie troszeczkę większa, żeby łatwiej było zrobić zdjęcie. A potem czekałam na odpowiedni moment. W końcu się uparłam. Wystroiliśmy się (taaaa…), zrobiliśmy totalne przemeblowanie, żeby mieć neutralne tło i ustawiliśmy aparat. Mąż uparł się, że nie będzie się wydurniał i nikt nie będzie mu robił zdjęć i samowyzwalacz wystarczy… No to poczytajcie jak to u nas było….
Oczywiście zanim ubrałam syna, córkę, wyjaśniłam mężowi, że nie może być w spodniach dresowych, ani krótkich jeansowych byłam cała mokra. Zaginęła moja ulubiona pomadka. Musieliśmy cały kącik Mili przesunąć na środek pokoju. Ustawić aparat na przewijaku, bo na statyw zabrakło miejsca. I ustawić wszystko tak, by nie złapać w kadr gwiazdek naklejonych na ścianie. Niby pikuś, ale po kliknięciu aparatu musiałam dobiec na miejsce, przejąć Milę od męża, ustawić się i jeszcze wyglądać na wyluzowaną. Nawet, gdy o tym piszę jestem zmęczona!
Pewnie zastanawiacie się po co w ogóle to opisuję… Ano po to, żebyście zrozumieli, że zajęło to mnóstwo czasu! Mnóstwo! Szczególnie w porównaniu z czasem jaki zajęło firmie Galeria Druku wykonanie ich zadania! Fotoobraz w godzinę – tak powinni się reklamować. A może i w kwadrans!
Galeria Druku
Sama strona jest bardzo prosta, wszystko krok po kroku wyjaśnione. Można wybrać rozmiar obrazu, najmniejszy to chyba 30x30cm, najszerszy to 150cm. Masz mało miejsca na ścianie, ale chcesz mieć pamiątkę wyjątkowego wydarzenia – idealnie! Chcesz mieć ozdobę na dużej pustej ścianie – tez świetnie! Wybraliśmy 50x70cm, u nas to taki optymalny rozmiar, bo pomieszczenie choć duże to niskie.
Oprócz rozmiaru można wybrać materiał (bawełna 100%, poliester i poliester błysk). Dla mnie to dość trudne, bo w sumie nie znam się na tym i nie wiem, co byłoby najlepsze. Wybrałam więc opcję rekomendowaną. Podobnie było z grubością krosna, automatycznie wybrane jest 2cm, ale można wybrać grubszą wersję – 4 cm.
Fajna jest też opcja kolorystyczna, bo wgrywając swoje zdjęcie można wybrać również wersję czarno-białą lub retro.
I teraz najważniejsze! Kiedyś zamawiałam już fotoobrazy i największym problemem było to, że je wykadrowałam przez co nie dało się go założyć na krosno. Pamiętam, że wtedy długo kombinowałam i w końcu ktoś w firmie dokładał tło. Tutaj bezproblemowo kliknęłam opcję z białą ramką i całe zdjęcie było widoczne. Proste, szybkie, skuteczne!
A teraz najważniejsze, była niedziela wieczór, wysłałam zdjęcie. Zadowolona usiadłam z mężem przed TV i nie zdążyłam się nawet wciągnąć w film, jak dostałam SMSa… Zamówienie w realizacji. Minęło może 20 minut i telefon odezwał się ponownie, że przesyłka została nadana. Ok, wiadomo, że w niedziele wieczorem kurier jej nie odebrał i nie popędził do mnie, ale jednak prędkość światła! Od poniedziałkowego poranka mogłam śledzić przesyłkę.
Wysyłka
Tak, kurier nieco dłużej do nas zmierzał, ale mimo wszystko zamówienie było ekspresowe! Mimo że na stronie jest informacja, że może to trwać 72 godziny plus kilka dni na wysyłkę. Jak widać to kłamstwo ogromne, bo wszystko zostało załatwione o wiele szybciej!
Przesyłka dotarła opakowana w folię bąbelkową i karton, więc nawet nerwowy kurier nie powinien jej zagrozić! A sam fotoobraz? Bajka! Piękny, wyraźny, solidny. Ramka o wiele lepsza niż w tych, z którymi spotkaliśmy się do tej pory. A mieliśmy kilka, kiedy robiliśmy sesję syna z okazji roczku…
Fotoobraz stoi na barku, jeszcze nie jest powieszony, bo… takie działania u męża trochę trwają. Ale spokojnie, już mam na to plan. Tylko, gdy fotoobraz do nas dotarł uznaliśmy, że właściwie mógłby wisieć w trzech miejscach i ciągle się wahamy!