Kiedy przeczytałam opis książki „Miejsce dla nas” od razu wiedziałam, że będzie to książka niebanalna i inna od większości tytułów dostępnych na naszym rynku wydawniczym. Smaczku dodawał fakt, że wydawcą w Polsce jest jedno z moich ulubionych Wydawnictw, a poza naszym krajem wydało ją Wydawnictwo Sarah Jessica Parker – jej rekomendacja również umocniła mnie w przekonaniu, że będzie to dobra książka.
„Rozdzierająca serce i bardzo aktualna powieść.” – i z tym stwierdzeniem w pełni się zgadzam. To bardzo dobry debiut Sarah Jessica Parker w roli Wydawcy.
Bo czyż nie jest nam bliskie poszukiwanie samego siebie, swojego miejsca? A gdy dołożymy do tego poszukiwanie swojego „ja”, kiedy żyje się w rodzinie indyjskich muzułmanów mieszkających w Kalifornii to dostajemy wspaniały obraz innego życia.
Bohaterowie
To historia Rafika i Layly – rodziców, którym przyszło zmierzyć się z wyborami życiowymi dwóch córek i syna, który porzucił ich wspólnotę. Dlaczego to zrobił? Co powodowało nim, gdy decydował się odejść z rodzinnego domu? Oraz co sprawiło, że do niego wrócił. Na to pytanie odpowiedź dostajemy dość szybko, bo początek książki to wesele jednej z sióstr – i właśnie tam pojawia się Amar, syn marnotrawny, który na prośbę najstarszej siostry wraca do domu, aby uczestniczyć w jej przyjęciu weselnym. Kobieta wychodzi za mąż z miłości. Za mężczyznę, którego sama wybrała. Nic dziwnego – pomyślicie. Jednak nie jest to do końca oczywiste, kiedy żyje się w tradycyjnej, muzułmańskiej rodzinie.
Na pierwszy plan powieści wysuwa się historia rodziny – jej wartości, problemy i wzajemne relacje. Książka w wielu miejscach figuruje jako literatura piękna i tu również się zgodzę.
Fabuła
Fabuła jest prowadzona w taki sposób, że niektórzy mogą stwierdzić, że „się wlecze”. Nie ma tam nagłych zwrotów akcji czy chwil, w których wstrzymujemy oddech. Jest tam natomiast opowieść każdego z osoba i wszystkich razem. Poznajemy historię z perspektywy rodziców i dzieci. Jedna historia, jedna rodzina, jedne wydarzenia – a tak zupełnie inne spojrzenie.
Całej historii rodzinnej towarzyszy tło religijne – bo religia odgrywa dużą rolę u muzułmanów. Noszą hidżab, przestrzegają godzin modlitw. Możecie domyślać się, że nie jest to łatwe, gdy żyje się w Stanach w cieniu tragedii z 11 września.
Książka opowiada historię rodziny, która bardzo się kocha, ale dostrzega problemy w swoich „strukturach”. Zbuntowane siostry są raczej łagodniej traktowane niż najmłodsze z dzieci – syn Amar. Autorka pokazuje nam jednak pełnowymiarowych bohaterów – pełnych uczuć i emocji, którzy żyją, są dla siebie oparciem i wsparciem. Mimo rozłamów i problemów.
Obserwujemy pewnego rodzaju retrospekcje, powrót do przeszłości. Oczywiście dostrzegamy błędy i zaniedbania w wychowaniu dzieci – „ja bym tak nie zrobiła” – ale przecież nikt z nas nie jest nieomylny, a historia tej rodziny może zaskoczyć, ale finalnie zatacza koło i nie do końca tego się spodziewamy…
***
To opowieść o trudnych wyborach i decyzjach, o wartościach rodzinnych, o wielokulturowości, życiu w innym świecie. O tolerancji i nadziei na lepsze życie mimo wszystkich przeciwności. O religii nie do końca rozumianej i o wzajemnych relacjach.