Uwielbiam poznawać nowych autorów, a Monika Cieluch jakoś wcześniej nie wpadła w moje ręce. Choć nie ukrywam, że już od debiutu śledziłam kolejne jej książki, tylko ciągle brakowało na nie czasu! Tym razem nie odpuściłam i trafiłam całkiem nieźle, bo „Niepokorna” to prawie 500 stron tekstu! Prawdziwa uczta dla czytelnika!
Oczywiście spodziewałam się, że ta historia potoczy się zupełnie inaczej. Nie pytajcie dlaczego tak myślałam, bo nie wiem! Po prostu wszystko zaczyna się od tego, że Ivy porzuca facet. Ona jest przekonana, że ten sylwester będzie cudowny, marzy o kolejnym etapie związku… a on ją po prostu porzuca przed odlotem! Ivy ściąga na ten „romantyczny” wyjazd swoją przyjaciółkę, a o północy postanawia, że za 12 miesięcy będzie w ramionach tulić swoje dziecko! No… ja rozumiem, że osobisty facet nie jest potrzebny do spełnienia tego postanowienia, ale jednak jej myśli krążą zupełnie innymi torami.
Skąd Ivy weźmie tatusia dla maleństwa? Z klubu dla swingersów. Serio?! No to sami powiedzcie, tu się musi wiele wydarzyć!
Ivy ma niezłe stanowisko, wymagających rodziców, których na każdym kroku zawodzi, sporo pecha oraz nowego szefa. Być może w innej kolejności ? no ale nie jest łatwo. Na szczęście ma też cudowną przyjaciółkę, która ją we wszystkim wspiera, ociera łzy i po prostu jest – to najważniejsze.
Jej nocne wyjścia do klubu to zupełnie inne, wciągające życie, tylko zaczyna się nieco przenikać z rzeczywistością… Ups!
Książka, mimo że jest niezłym tomiskiem, czyta się szybko. Myślałam, że będzie bardziej ckliwie, albo bardziej zabawnie, albo… no po prostu inaczej. A książka jest totalnym miksem wszystkiego w bardzo skrupulatnie dobranych dawkach. Jest zabawnie, mam na myśli zarówno sytuacje, jak i ostry język głównej bohaterki. Bywa wzruszająco – no co, gdzieś tam się jednak łza zakręciła. A przede wszystkim bywa gorąco, no ale nie można uniknąć seksu jak się pisze o klubie dla swingersów, prawda?
Uważam, że warto wpisać na swoją czytelniczą listę ? i dać się wciągnąć tej historii!
słyszałam właśnie tez o niej dużo. Fajnie zapowiada się.
Jestem zaintrygowana! Chętnie przeczytam i ja 😉
Czytałam jedną książkę tej autorki i bardzo miło ją wspominam 😀 Tę też mam w planach przeczytać 😀
Skoro tak uważasz, to wpisuję tytuł na moją listę 😉 Tym bardziej, że nie miałam jeszcze do czynienia z twórczością tej autorki 🙂
Zupełnie nie znam tej autorki, ale też jestem otwarta 🙂
Nie znałam wcześniej tej autorki 🙂 muszę to zmienić 🙂
Mam w domu coś tej autorki i pierw to chcę poznać, ale jej debiut bardzo mi się podobał.
Zamówiłam tę książkę, mam nadzieję że miło spędzę czas, który poświęcę na jej czytanie
Nie spotkałam się z ksiązkami tej autorki. Podoba mi się taka propozycja. Osobiście lubię poznawać nowe propozycje nowych polskich autorów.
O widzisz, to zdecydowanie brzmi jak coś dla mnie!
Nie wiem czy spróbować bo to nie moje klimaty ale Twoje słowa zachęcają do ryzyka :)))
co jak co ale Wasze zdjęcie przykuło moją uwagę najbardziej! super pomysł
a o książce pierwsze słyszę
No, no historia zapowiada się bardzo ciekawie. Warto zaopatrzyć się w książkę 🙂
Lubię dawać szansę nowym autorom, chętnie sięgam po debiuty, ale w innych klimatach czytelniczych, u mnie musi być zdecydowanie mrocznie. 🙂
Bardzo fajne zdjęcie, jesteście mega kreatywnym małżeństwem 🙂 Książka wydaje się ciekawa, może się skuszę 🙂
jeszcze nie słyszałam o tej autorce, teraz po sukcesie blanki lipińskiej literatura kobieca jest modna
Również bardzo lubię poznawać nowych Autorów. Teraz troszkę napaliłam się na antologię (nie)Realna Magia – dwa ukochane nazwiska i reszta do poznania.
Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, więc tym bardziej jestem ciekawa jej twórczości.
Słyszałam o premierze tej książki. Bardzo jestem jej ciekawa. Sama okładka sprawia, że jestem jeszcze bardziej zaintrygowana tą historią.