Druga książka Meg Adams, czyli „Ochroniarz” kusi okładką. A bardzo dobre recenzje „Architektury uczuć” pozostawiały nadzieję na kolejne mile spędzone chwile z książką. I tak też było!
Świetne kreacje bohaterów, zakręcone historie, ciekawe relacje między postaciami, nutka erotyzmu i odrobiną humoru, wartka akcja – to wszystko, a nawet więcej znajdziecie w najnowszej książce Meg Adams!
Tytułowy ochroniarz to młody i tajemniczy Nicolaj Aleksandrow, pół Polak, pół Rosjanin jest profesjonalistą w każdym calu. Lena Mejer jest właścicielką prężnie działającej firmy An-na. Z pozoru ma wszystko: pozycję, pieniądze, przyjaciół. Czegoś jednak w jej życiu brakuje, dobrze ukrywa smutek i strach przed życiem. Pewnego dnia zaczyna dostawiać pogróżki i za namową przyjaciół zgadza się na profesjonalną ochronę. I to właśnie Nikolaj ma sprawować nad nią ochronę. Coś jednak utrudnia mu zadanie. Tym razem nic nie będzie takie, jak sobie zaplanował. Bo wszystko w tym zleceniu ma drugie dno. Zarówno on jak i klientka mają coś do ukrycia. I to wszystko będzie utrudniało mu pracę. A gdy do głosu dojdą długo skrywane obawy, wspomnienia tragedii, ale i namiętności to wszystko będzie jeszcze bardziej skomplikowane.
Świat branży kosmetycznej okazuje się być równie ostry jak mafijne środowiska. Bo gdy w grę wchodzą duże pieniądze i chęć zemsty nie ma miejsca na sentymenty.
Czy Lena zaufa swojemu ochroniarzowi na tyle, aby wyznać mu całą prawdę? I czy przeszłość Nikolaja da o sobie znać? Czy oboje przezwyciężą swoje lęki i dadzą szansę prawdzie? I w końcu czy ta prawda pozwoli im zacząć żyć od nowa?
Meg Adams serwuje nam rollercoaster uczuć i emocji. Prowadzi nas po sensacyjnych zakamarkach historii, co jakiś czas odwraca wszystko do góry nogami, a na końcu… No to, co robi na końcu książki to już wisienka na torcie!
Czy wiesz, że tworzysz ciekawe i oryginalne treści, wkład jaki wnosisz w społeczność blogową zasługuję na podziw i szacunek,trzymaj tak dalej i nie zasypiaj gruszek w popiele. Dzięki!
Bardzo ciekawy blog, rzeczowy i wyważony. Od dzisiaj zaglądam regularnie. Pozdrowienia 🙂