W teorii okularnicą jestem od ponad 15 lat, w praktyce wiecznie zapominałam założyć okulary. I tak dotrwałam do trzydziestki. Wraz z magiczną zmianą kodu na trójkę z przodu posypało się nieco zdrowie… Gdy budziłam się w nocy i wyświetlacz zegarka był tylko świecącą plamą zaczęłam się martwić. Jeśli więc cokolwiek Cię niepokoi to nie czekaj – umów się do specjalisty. A potem… no potem to się zaczyna! Bo okulary teraz to kolejna ozdoba, a nie że wstyd 😉
Co prawda nigdy nie uważałam, że to obciach nosić okulary, ale też kiedyś wybór był mniejszy. A dziś… u optyka raj. Tylko uważaj, bo zaraz obok nałogu kupowania butów i torebek pojawi się przymus kupowania oprawek na każdy dzień tygodnia! Ja ciągle ze sobą walczę, ale chyba dokupię jeszcze jedne, takie wiecie, zapasowe! A stąd już niedaleka droga do okularów idealnych na lato, przeciwsłonecznych, fikuśnych, ozdobnych… ah! rozmarzyłam się, szczególnie, że do lata tak daleko – ale to wcale nie przeszkadza w zakupach i gromadzeniu ozdób na urlop 😉
Moje poprzednie okulary miały czerwone wnętrze i czarne oprawki z zewnątrz. Wtedy nie miałam odwagi na nic bardziej wyrazistego, a w czarnym wyglądałam jakoś smutno. Marzyły mi się natomiast czerwone. Teraz takie właśnie mam! Wymarzone, czerwone – mój znak rozpoznawczy. I niby nic więcej mi do szczęścia nie trzeba, ale odkryłam drewniane okulary!!! Co prawda są tylko przeciwsłoneczne, ale latem i tak wygodniej mi w soczewkach, a okulary traktuję już jako must have – po prostu ozdobę! Tak wiecie, że jak nie mam nic na nosie to jakbym naga była… No ale nie spodziewałam się, że wybór będzie aż tak duży, bo niby ile można wymyślić drewnianych oprawek, a okazuje się, że sporo…
I pomyśleć, że zaczęło się od poszukiwania drewnianego zegarka dla mojego brata – takie ma chłopak marzenia 😉 Pierwszy raz chyba się cieszę, że ma takie pomysły, aż mu z tej radości zamówię zegarek w prezencie, niech ma! A sobie okulary… też mi się coś od życia należy w końcu! Szczególnie, że do lata tak daleko… no ale przeciwsłoneczne okulary przydają się zawsze – ja muszę je mieć w samochodzie, bo na długie podróże tylko taka opcja wchodzi w grę!
Macie hopla na punkcie okularów? A może kolekcjonujecie jakieś inne ozdoby?